Probierz sugeruje błąd sędziego: "Dla mnie nie było karnego". Zobacz, czy się z nim zgadzasz
Marek Deryło
22 czerwca 2024, 12:49·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 czerwca 2024, 12:49
Michał Probierz na konferencji prasowej w sobotę sugerował błąd sędziego, ale zaznaczył, że nie jest to żadna wymówka. – Zdecydowały błędy indywidualne. Do straty drugiej bramki wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą – powiedział. Przyznał też, że razem z Robertem Lewandowskim obawiali się, iż wyjście kapitana w pierwszym składzie będzie ryzykowne ze względu na jego niedawną kontuzję.
Reklama.
Reklama.
W piątek Polska straciła jakiekolwiek szanse na awans do 1/8 finału. Przegrała z Austrią 1:3 i po dwóch kolejkach ma zero punktów (przegrała też z Holandią 1:2). Zajmuje ostatnie miejsce w grupie D – Francja i Holandia mają po cztery punkty, Austria – trzy.
I żadnego rywala nasza reprezentacja już nie przeskoczy. Teoretycznie może zrównać się punktami z Austrią – to scenariusz, w którym Polska pokonuje Francję, a Austria przegrywa z Holandią – ale będzie niżej, ponieważ przegrała bezpośredni mecz.
Michał Probierz na konferencji prasowej o rzucie karnym
– To, że odpadamy, bardzo boli. Bo chcieliśmy być "czarnym koniem" turnieju. Ale w sporcie trzeba być twardym, wynik przyjąć z pokorą. Budujemy drużynę i z obranej drogi nie zejdziemy – mówił Probierz.
Wspomniał, że w piątek podziękował sędziemu za dobrą pracę, ale później, oglądając powtórki, zaczął mieć wątpliwości. Mówił, że jego zdaniem karny, po którym padła bramka na 3:1, był podyktowany niesłusznie.
– To napastnik Austriikopnął w głowę Wojtka Szczęsnego, innego kontaktu nie było. Ale nie twierdzę, że to dlatego przegraliśmy. Zdecydował błąd przy drugiej bramce, błąd podobny do tego z meczu z Holandią. Dlatego tak bolesny. Wcześniej, wyjąwszy pierwszy kwadrans, mieliśmy mecz pod kontrolą.
Drugą bramkę Austriacy strzelili w 66. minucie, a trzecią – w 78. z karnego.
Oto sytuacja z rzutem karnym (filmik poniżej). Rzeczywiście Szczęsny zostaje kopnięty w głowę, ale też może wzięło się to z tego, iż rzucał się pod nogi Austriaka i niejako sam to sprowokował. Austriacy znaleźli się w tak doskonałej sytuacji bramkowej, ponieważ wcześniej błąd popełnił obrońca Jan Bednarek.
Probierz o Lewandowskim
Probierz opowiadał też o fatalnym początku meczu w wykonaniu jego zespołu (Polacy zostali całkowicie zdominowani). – To było zaskoczenie, że tak źle zaczęliśmy. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z agresywnością Austriaków. Dużo własnych strat, może presja... – mówił selekcjoner.
Został też zapytany, dlaczego nie wystawił w pierwszym składzie Roberta Lewandowskiego, skoro przed meczem słyszeliśmy, że kapitan jest w pełni zdrowy i gotowy do walki. Probierz odpowiedział: – Chcieliśmy intensywnością gry powalczyć z Austriakami. Trochę ich zmęczyć. I żeby Robert wszedł później. Rozmawiałem z nim przed meczem, ustaliliśmy, że 90 minut mogło stworzyć ryzyko dalszego urazu...
Mógł więc Lewandowski grać na 100 procent możliwości, ale obawiano się, że nie przez 90 minut. Kapitan zresztą przyznawał to tuż po meczu z Austrią.
Przypomnijmy, że w meczu z Holandią w ogóle nie grał, gdyż przed Euro w spotkaniu towarzyskim naderwał mięsień dwugłowy uda.
Ostatni mecz Euro 2024 Polska rozegra we wtorek o 18. Zmierzy się z Francją. Probierz powiedział, że wystawi najmocniejszy skład.