W piątek, sobotę i niedzielę (21-23 czerwca) Taylor Swift wystąpiła w ramach trasy koncertowej "Eras Tour" na kultowym Stadionie Wembley. Warto wspomnieć, że od początku tego miesiąca piosenkarka z Pensylwanii jeździ po całej Wielkiej Brytanii. Wystąpiła m.in. w Edynburgu i Liverpoolu.
Brytyjskie wydarzenia przyciągają sporo uwagi w mediach społecznościowych ze względu na liczbę uczestniczących w nich celebrytów. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych w tłumie słuchaczy wypatrzono światowej sławy gwiazdy – m.in. Toma Cruise'a z "Top GunL Maverick", Milę Kunis z "Czarnego łabędzia" i reżyserkę "Barbie" Gretę Gerwig. Największym rozgłosem cieszy się jednak sir Paul McCartney, który szalał ze Swifties pod sceną.
Fanki Taylor Swift były zaskoczone, gdy na płycie Stadionu Wembley spotkały sir Paula McCartneya, który w drodze do namiotu dla VIP-ów zdecydował się z nimi potańczyć. Grupa słuchaczek otoczyła 82-letniego Beatlesa, co widać w klipie, który stał się wiralem w mediach społecznościowych (zarówno na TikToku, jak i portalu X).
McCartney świetnie się bawi, tańcząc do piosenki 'But Daddy I Love Him' podczas koncertu Taylor Swift na żywo" – czytamy w opisie nagrania przedstawiającego artystę szalejącego z o wiele młodszymi od niego fankami.
"Nawet ochroniarz zaniemówił z wrażenia"; "On jest legendą. Założę się, że oglądanie Taylor to dla niego powrót do Beatlemanii"; "Jeśli Paul McCartney uwielbia Taylor Swift, to kim są te wszystkie niedoszłe gwiazdy, żeby mówić innym, iż Tay Tay nie jest dobrą artystką" – komentują wideo internauci.
We wtorek (18 czerwca) sir Paul McCartney obchodził 82. urodziny i z tej okazji dodał osiem koncertów w Europie do swojej światowej trasy koncertowej "Got Back Tour". Członek The Beatles wystąpi 4 i 5 grudnia tego roku w La Defense Arena w Paryżu oraz 9 i 10 grudnia w Wizink Centre w Madrycie, a także 14 i 15 grudnia w Co-op Live w Manchesterze oraz 18 i 19 grudnia w The O2 Arena w Londynie w swojej rodzinnej Wielkiej Brytanii.
Nie dość, że Paul McCartney wystąpi na Wyspach Brytyjskich aż cztery razy, to koncert w Paryżu będzie jego pierwszym od 2018 roku, a w Hiszpanii – pierwszym od 2016 roku. Niestety na trasie zabrakło Polski.