nt_logo

W Tatrach to już prawdziwa plaga. Przewodniczka pokazała skalę problemu

Klaudia Zawistowska

15 lipca 2024, 06:30 · 2 minuty czytania
Sezon w Tatrach trwa w najlepsze. Choć wędrowcy muszą uważać na gwałtowne burze, które szaleją popołudniami, to na szlakach ludzi nie brakuje. Aż szkoda, że miłośnicy gór zachowują się tak nieodpowiedzialnie na Rysach.


W Tatrach to już prawdziwa plaga. Przewodniczka pokazała skalę problemu

Klaudia Zawistowska
15 lipca 2024, 06:30 • 1 minuta czytania
Sezon w Tatrach trwa w najlepsze. Choć wędrowcy muszą uważać na gwałtowne burze, które szaleją popołudniami, to na szlakach ludzi nie brakuje. Aż szkoda, że miłośnicy gór zachowują się tak nieodpowiedzialnie na Rysach.
Rysy toną w śmieciach. Turyści w Tatrach nie myślą o konsekwencjach Fot. Albin Marciniak/East News

Rysy podczas wakacji są jednym z najbardziej obleganych miejsc. W końcu jaki miłośnik gór nie marzył o tym, żeby choć raz stanąć na najwyższym szczycie naszego kraju? Na prowadzącej tam drodze tworzą się zatory, jednak nie to jest największym problemem. Wędrowcy na wierzchołku nie do końca świadomie zostawiają masę śmieci.


Rysy toną w kartkach papieru. Przewodniczka pokazała skalę problemu

Turyści i wędrowcy, którzy zdobywają szczyt Rysów, bardzo często chcą sobie zrobić tam pamiątkowe zdjęcie. Jedni ograniczają się do zwykłego selfie, inni wolą zapozować, a jeszcze inni przez całą drogę w plecakach niosą kartki, na których znajduje się nazwa szczytu i jego wysokość.

Takie zdjęcia są wyjątkową pamiątką. I pewnie nikt nie miałby nic przeciwko tym kartkom, gdyby nie to, że bardzo wiele z nich nie wraca ze szczytu. Właśnie na ten problem zwróciła uwagę przewodniczka tatrzańska Maja Sindalska.

"Jeśli musicie dodawać do zdjęcia tabliczkę Rysy na szczycie Rysów, to uprzejmie proszę, po wykonaniu fotografii chowajcie ją dokładnie tam, skąd wyszła, czyli najprawdopodobniej do plecaka. Nie zostawiajcie w skrzynce, innym ludziom, wepchniętej w skały. Nikomu ona nie będzie potrzebna" – zaapelowała przewodniczka.

Na słowach jednak nie poprzestała. Chcąc dać dobry wzór turystom, zebrała kartki i zniosła je ze szczytu, a następnie wyrzuciła. "Zabrałam z Rysów 2499 wczoraj wszystkie śmieci i zamknęłam skrzynkę. Nie wtykajcie do niej swoich kartek" – napisała przewodniczka.

Kto zostawia kartki na najwyższym szczycie polskich Tatr? To najczęściej miłośnicy gór

Za robieniem sobie zdjęć z kartkami z nazwą szczytu i jego wysokością kryje się jeszcze jedna kwestia. Takie ujęcia najczęściej są celem osób, które kompletują wyzwanie, jakim jest Korona Gór Polski.

W ostatnich latach wyzwanie to stało się bardzo popularne. Miłośnicy górskich wędrówek, aby dołączyć do zaszczytnego grona, muszą zdobyć najwyższy szczyt każdego pasma górskiego. W skład Korony Gór Polski wchodzi aż 28 szczytów. Najniższym jest Łysica. Najwyższe wzniesienie Gór Świętokrzyskich mierzy 612 m n.p.m. Najwyższe są oczywiście tatrzańskie Rysy (2499 m n.p.m.).

Jak się jednak okazuje, weryfikacja w postaci zdjęcia z kartką po zdobyciu Rysów wcale nie jest potrzebna. "Z tego co oznajmiła w zeszłym roku KGP, do weryfikacji Rysów nie jest potrzebna kartka z napisem" – przypomniała przewodniczka.

Dodajmy, że Maja Sindalska jest bardzo zaangażowana w troskę o porządek na tatrzańskich szlakach. Każdego roku organizuje akcję, w ramach której wraz z obserwatorami prowadzonego przez nią profilu "Aktualne warunki w górach", rusza na górskie szlaki, żeby uprzątnąć z nich śmieci. Przewodniczka zachęca, aby miłośnicy gór sprzątali trasy nie tylko w Tatrach, ale i innych górskich pasmach.