"Królestwo Planety Małp" podbiło kina na całym świecie i w pięknym stylu otworzyło sezon letni w hollywoodzkiej branży. Najnowsze przygody w świecie opanowanym przez naczelne już niedługo zagoszczą na ekranach naszych telewizorów. Wiadomo, kiedy i gdzie obejrzymy film Wesa Balla.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, akcja filmu sci-fi"Królestwo Planety Małp" rozgrywa 300 lat po wydarzeniach ukazanych w "Wojnie o planetę małp" z 2017 roku. Wieki po tym, jak Ceasar pomógł innym małpom ewoluować i stać się dominującym gatunkiem na Ziemi, ludzie wiodą prymitywne życie w ukryciu.
Przywódca małp, Proximus Caesar, ma zamiar wytępić resztę ludzkości, zaś młody szympans Noa spotyka na swej drodze ludzką dziewczynę imieniem Mae i postanawia jej pomóc.
Na ekranie zobaczymy m.in. odtwórczynię roli Ciri w serialu "Wiedźmin" - Freyę Allan, a także Kevina Duranda ("Legion"), Williama H. Macy'ego ("Shameless") i Owena Teague'a ("Dla Leslie"). Za kamerą kolejnej części z serii "Planeta małp" stanął Wes Ball ("Więzień labiryntu: Próby ognia"), zaś scenariusz napisał Josh Friedman (serial "Snowpiercer").
Kinowa premiera "Królestwa Planety Małp" odbyła się w Polsce 9 maja bieżącego roku. Po 85 dniach film Balla trafi do oferty platformy streamingowej Disney+ (konkretnie: 2 sierpnia 2024). Znajdziemy go również na VOD w m.in. Amazon Prime VIdeo, iTunes Store i Rakuten.
"Królestwo Planety Małp", które miało budżet w wysokości 160 mln dolarów, zarobiło od premiery 396,3 mln dolarów na całym świecie. "Pokaźne wyniki w Stanach Zjednoczonych były jednak niższe niż te, które film zarobił na arenie międzynarodowej" – wyjaśnił portal ScreenRant.
Film z uniwersum "Planety małp" cieszy się 80 proc. pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes (z 309 artykułów). "'Królestwo Planety Małp' to część, której wszyscy potrzebowali. Wyróżnia się potężnym rozmachem, aktorstwem na poziomie więcej niż przyzwoitym i narracją wartą docenienia" – napisał Sergio Burstein na łamach "Los Angeles Times".
"To właśnie strona wizualna, a nie słowa są siłą tego filmu. Na sam koniec porywa widza" – ocenił Robbie Smith z "London Evening Standard".
"Sok z żuka 2" z Winoną Ryder trafi niedługo do kin
"Sok z żuka 2" (tytuł oryginalny to "Beetlejuice Beetlejuice") w końcu jest faktem. Oryginalny film Tima Burtona z 1988 roku, czarna komedia fantasy (w której nie brakuje horroru), to dzisiaj kultowy film, jedna z najważniejszych ról w karierze Winony Ryder ("Stranger Things") i pozycji w reżyserskim dorobku Burtona.
Do powrotu na plan słynnemu filmowcowi udało się namówić z oryginalnej obsady nie tylko Ryder, ale również Michaela Keatona (Beetlejuice) i Catherine O’Harę (Delia Deetz).
W nadchodzącym tytule w jednej z głównych ról obsadzono Jennę Ortegę, czyli gwiazdę serialu "Wednesday"Netfliksa i nową "królową krzyku" (ang. scream queen). 21-latka zagra córkę Lydii, Astrid Deetz. Antagonistami "Soku z żuka 2" zostali natomiast Willem Dafoe ("Biedne istoty"), Justin Theroux ("Pozostawieni") iMonica Bellucci ("Malena"), która prywatnie jest partnerką reżysera.