Wyjeżdżając do Turcji, warto próbować lokalnych smaków. Tamtejszy kebab nie ma nic wspólnego z tym europejskim. Na każdym kroku serwowany jest również sok z granatu. To właśnie na niego lepiej uważać podczas wakacji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Turcji nie tylko słodycze są o wiele słodsze niż w Polsce. Na południu mimo pełnego słońca przez cały rok, wiele owoców i warzyw uprawia się w szklarniach. Turcy są bowiem przekonani, że dzięki temu będą miały słodszy smak. I o ile sok ze świeżych pomarańczy mogę polecić z czystym sumieniem, o tyle na ten wyciskany z granatu radzę uważać.
Granat w Turcji jest przysmakiem. Problem pojawia się, kiedy nie masz go w diecie na co dzień
Przechadzając się po tureckich bazarach czy restauracjach, bardzo szybko trafisz na miejsca, gdzie serwowany jest świeżo wyciskany sok. Nigdzie na świecie sok pomarańczowy nie smakuje mi tak jak tam. Jest słodki, orzeźwiający, a przy tym wyciskany na moich oczach, więc nie muszę się martwić, że ktoś go rozcieńczył wodą niskiej jakości.
Jednak podczas pierwszego urlopu wraz ze znajomymi skusiliśmy się również na świeży sok z granatu. Jak się okazało, był to błąd. Trzeba bowiem pamiętać, że owoc ten zawiera dużo błonnika. Dzięki temu ma bardzo dobry wpływ na nasze jelita. Czasami nawet zbyt dobry, jeżeli na co dzień granat nie znajduje się w twoim jadłospisie. W naszym go nie było.
W takich sytuacjach sok z granatu może mieć właściwości przeczyszczające. U nas skuteczność wyniosła 2/3, tzn. problemy miały dwie z trzech osób. Nie była to może wielka zemsta sułtana, ale toaletę odwiedzaliśmy częściej niż przeciętny turysta w Turcji. Tego doświadczenia nie wynagrodził także smak. Sok z tego owocu jest dość cierpki, dlatego raczej go nie polecam.
Jeśli jednak macie problemy natury trawiennej, nie tylko w Turcji, ale i m.in. na Cyprze, bez trudu zaopatrzycie się w syrop z granatu. Ten sprzedawany jest w dużych butelkach i ma bardzo podobne właściwości co sok, jeśli spożywa się go w odpowiednich ilościach. Taki syrop możecie zabrać ze sobą do Polski w bagażu rejestrowanym.
Efekt obu dolegliwości jest taki sam. W wyniku różnic w świecie bakterii nasz układ pokarmowy, a zwłaszcza jelita, może różnie reagować na pobyt w Turcji. O ile w miejscach popularnych wśród turystów raczej nie odnotowuje się wielu przykładów zatruć i problemów jelitowych, o tyle poza nimi bywa już inaczej.
Zdarza się, że woda jest tam gorszej jakości, dlatego trzeba na nią bardzo uważać. O wiele bezpieczniej jest myć owoce, a nawet płukać zęby wodą z butelki. Ta na pewno ma o wiele lepszą jakość, a nie należy do drogich.
QUIZ: Dobre maniery w podróży. Sprawdź, co o nich wiesz
Sułtan jednak cię dopadł? Tak poradzisz sobie z tym problemem w Turcji
A co jeśli już nabawisz się problemów jelitowych lub żołądkowych? Oprócz klasycznych medykamentów, które najlepiej zabrać ze sobą z Polski, warto sięgać po ajran. Jest to lekko kwaśny i słonawy rodzaj jogurtu. W Turcji serwuje się go na dwa sposoby – tzw. otwarty lub zamknięty.
Otwarty ajran przygotowywany jest na świeżo w wielu restauracjach. Najpewniej otrzymasz go w tradycyjnym metalowym kuflu i będzie miał dużą warstwę piany.
Ajran zamknięty sprzedawany jest w takich samych opakowaniach jak jogurt naturalny i znajdziesz go nawet w wielu polskich sklepach. Niezależnie od wersji podania, ma on wiele witamin, ale przede wszystkim pozytywny wpływ na prawidłową pracę jelit.