I tyle było z przyjemnej pogody. Właśnie nadciągają burze i kolejne fale upałów
redakcja naTemat.pl
23 lipca 2024, 15:18·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 lipca 2024, 15:18
Prognozy pogody mówią wprost: – to koniec upałów. Wreszcie doczekaliśmy się ochłodzenia, choć niestety tylko chwilowego. Co więcej, wciąż musimy przygotować się na burze oraz silne opady deszczu. Z kolei zapowiadane już nowe fale upałów będą dotkliwe nie tylko w Polsce, ale też na Bałkanach czy nad Morzem Śródziemnym. Tam temperatury mogą przekroczyć próg 40 stopni Celsjusza.
Reklama.
Reklama.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał prognozę pogody na kolejny tydzień lipca. Synoptycy podają, że już w poniedziałek możemy spodziewać się zmiany pogody. Co to oznacza? Wreszcie zaznamy spokoju po fali niebezpiecznych upałów.
Pogoda na wakacje. Nadciągają burze i kolejne fale upałów
Z zachodu na wschód kraju zaczyna przemieszczać się chłodny front atmosferyczny. Wraz z nim napłynie do nas znacznie chłodniejsze powietrze oraz zachmurzenia. We wtorek w ciągu dnia temperatura zaś wyniesie od 22 stopni Celsjusza na północy do 26 stopni na południu. Porywy wiatru będą osiągać prędkość do 75 km/h.
Synoptycy wydali także ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego i drugiego stopnia obejmujące niemal całą Polskę. Zachmurzenie wraz z przelotnymi opadami deszczu i burzami utrzyma się także.
Już w środę i czwartek ochłodzenie nieco się pogłębi. Temperatura wyniesie od 17 stopni Celsjusza na północy do 24 stopni na południu. Cały czas należy spodziewać się opadów deszczu, ale tym razem bez burz.
Prognozy wskazują, że po kilku dniach spokoju znów czekają nas fale upałów – i to w całej Europie. Synoptycy wskazują, że w kierunku naszego kontynentu już w sobotę zostanie wystrzelony strumień upalnego powietrza.
W najbliższy weekend temperatura w Polsce może wynieść nawet od 28 do 33 stopni Celsjusza. Równolegle skończą się opady deszczu. Jeszcze gorzej będzie jednak nad Morzem Śródziemnym, na Bałkanach oraz na południu Ukrainy.
Według prognoz, tam temperatura może wynieść od 37 do 41 stopni Celsjusza. To oznacza ryzyko wybuchów kolejnych pożarów oraz wydawania kolejnych alertów związanych z zagrożeniem pożarowym.
Pogoda zbiera żniwo w Europie. Zagrożenie pożarowe także w Polsce
Jak pisaliśmy w naTemat, niestety nie najlepsze warunki panują w rajach turystycznych na terenie Europy. Europejski System Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS) wskazuje na wzrost liczby pożarów względem średniej dla ostatnich 17 lat. Jak mogliśmy przeczytać w polskich i zagranicznych mediach, w ostatnim czasie ze szczególnie trudną sytuacją mierzyły się Włochy oraz kraje leżące na Bałkanach.
Tam służby mierzą się z przeciągającą się falą upałów, które regularnie przekraczają próg 40 stopni Celsjusza. Te z kolei przyczyniają się do znacznie łatwiejszego zaprószania się ognia oraz rozprzestrzeniania się żywiołu. Nic dziwnego, że w tych regionach strażacy interweniowali szczególnie często.
W równie fatalnej sytuacji jest Grecja. Tam termometry również pokazują temperatury powyżej 40 stopni Celsjusza. Ogromne zagrożenie pożarowe doprowadziło do zamknięcia niektórych miejsc dla zwiedzających lub zmiany godzin otwarcia niektórych zabytków. Szczególne ostrzeżenia wydawano między innymi dla Attyki, Grecji Środkowej oraz części Peloponezu.