nt_logo

Dopiero teraz będzie afera z Babiarzem. Pokazano, jak czytał propagandę "od prezesa"

redakcja naTemat

31 lipca 2024, 21:29 · 3 minuty czytania
Wirtualna Polska dotarła do nagrania, na którym widać, jak komentator sportowy Przemysław Babiarz czyta propagandę przygotowaną przez "prezesa i dyr. Marka", a chodzi o wydarzenia z czasów, gdy TVP kierował Jacek Kurski. Wielu kibiców skoków narciarskich może pamiętać tamte słowa z zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Tak to wyglądało w studiu Telewizji Polskiej.


Dopiero teraz będzie afera z Babiarzem. Pokazano, jak czytał propagandę "od prezesa"

redakcja naTemat
31 lipca 2024, 21:29 • 1 minuta czytania
Wirtualna Polska dotarła do nagrania, na którym widać, jak komentator sportowy Przemysław Babiarz czyta propagandę przygotowaną przez "prezesa i dyr. Marka", a chodzi o wydarzenia z czasów, gdy TVP kierował Jacek Kurski. Wielu kibiców skoków narciarskich może pamiętać tamte słowa z zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Tak to wyglądało w studiu Telewizji Polskiej.
Nowa afera z Babiarzem. Pokazano, jak za czasów PiS czytał propagandę w TVP. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Co dokładnie widać na nagraniu, które na swojej stronie publikuje Wirtualna Polska? Portal podaje, że człowiek, który wchodzi do studia to kierownik produkcji (ma maseczkę na twarzy, jest to okres pandemii). Ma on wciąż pracować w TVP.


WP pokazało, jak Babiarz czytał propagandę Kurskiego

Położył on przed Stanisławem SnopkiemPrzemysławem Babiarzem dwie kartki. Babiarzowi pokazał też palcem nagłówek dopisany ręcznym pismem. "Gdy powiększymy i obrócimy kartkę, możemy przeczytać: "od prezesa i dyr. Marka" – podała WP.

Snopek zerknął na treść i z niesmakiem pokręcił głową. Legendarny ekspert od skoków narciarskich dalej komentował IO w Pekinie, tymczasem Babiarz dał mu porozumiewawczy gest ręką i w odpowiednim momencie wyrecytował, co przygotowali zwierzchnicy z czasów PiS.

– Proszę państwa, z niezależnych od TVP powodów skoki nie cieszyły się ostatnio może wielkim zainteresowaniem, ale wróciły do domu i od razu jest efekt. A zatem włączajcie telewizory, dzwońcie do rodziny i sąsiadów. Mamy medal! – usłyszeli widzowie TVP.

Fragment wycięty z transmisji został umieszczony również przez Jacka Kurskiego z jego komentarzem w serwisie X.

"Sami państwo widzieli, co się stało. Kiedy tylko skoki wróciły do Telewizji Polskiej natychmiast przyszły też sukcesy Polaków. Mamy medal igrzysk olimpijskich dla Polski! 2 Polaków w szóstce, 4 w rundzie finałowej. Brawo polscy skoczkowie, brawo Dawid Kubacki! Bądźmy razem z TVP" – napisał wówczas Kurski.

Przypomnijmy, że dotąd Polska żyła zdaniem, które Babiarz wypowiedział, komentując ceremonię otwarcia aktualnie trwających XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich. – Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – wypalił prezenter, gdy w Paryżu rozbrzmiała piosenka "Imagine" Johna Lennona.

Za tę prezentację osobistych poglądów polityczno-muzycznych szefostwo TVP Sport postanowiło Babiarza zawiesić, co wywołało protesty środowisk prawicowych, redakcyjnych kolegów 60-latka oraz grupy zaprzyjaźnionych z nim sportowców.

"Poglądy ma każdy. Przemysław Babiarz swoje też ma. Nie z każdym trzeba się zgadzać. Jednak pogląd dobrze mieć. Dobrze mieć też szacunek do tego, że ktoś myśli inaczej. To było zresztą główne motto ceremonii otwarcia igrzysk XXXIII Olimpiady w Paryżu: Zjednoczmy się ponad podziałami, uszanujmy, że jesteśmy różni" – można było przeczytać w apelu o przywrócenie komentatora na antenę.

Dlaczego Przemysław Babiarz został zawieszony w TVP Sport?

Wcześniej w stanowczym tonie powody zawieszenia Przemysława Babiarza przedstawił szef TVP Sport. "Bardzo go cenię i szanuję jako wybitnego dziennikarza, co nie zmienia faktu, że komentarzem sprzeniewierzył się misji, którą nam jako dziennikarzom sportowym telewizji publicznej powierzono. Komentator sportowy powinien pozostawić widzowi przestrzeń do własnej interpretacji, a nie narzucać swoją narrację" – oznajmił Jakub Kwiatkowski.

W dalszej części obszernego oświadczenia zauważył on, że zaledwie kilka miesięcy temu osobiście przekonywał nowe kierownictwo TVP, że warto dalej korzystać z olbrzymiego doświadczenia i wiedzy Babiarza.

"Rozmawiałem o tym z Przemkiem i wierzyłem, że będzie potrafił oddzielić swoje osobiste poglądy od pracy i wykonywać ją najlepiej jak potrafi. Tak się jednak nie stało, więc kolejny raz nie jestem już w stanie stanąć w Przemka obronie i zaakceptowałem decyzję władz Telewizji Polskiej" – zauważył Kwiatkowski.