W meczu o brązowy medal na turnieju tenisowym XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu triumfowała Iga Świątek. Polka pokonała Słowaczkę Karoliną Schmiedlovą. Polka liczyła jednak na złoto i takie też były wobec niej oczekiwania. Nie udało się – zajęła wspomniane trzecie miejsce. Po tym jak jednak odpoczęła, podzieliła się refleksją dotyczących całych zawodów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Zostanę z tym, że choć nie spełniłam największego marzenia, to na dziś zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby zagrać w Paryżu, jak umiałam najlepiej, na własnych warunkach. Dziękuję Wam za wsparcie i zrozumienie niezależnie od oczekiwań. Wrócę na igrzyska mądrzejsza" – napisała w serwisie X Iga Świątek. Dodała też emotkę brązowego medalu oraz kilka zdjęć z igrzysk.
Jak przebiegł finałowy mecz Świątek? Piątkowe spotkanie Polka rozpoczęła zgodnie ze swoją tradycją na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Polka pewnie wygrała pierwszego seta, Annie Karolinie Schmiedlovej dając szansę jedynie na zdobycie dwóch gemów.
Liderka rankingu WTA w starciu z notowaną aż o sześćdziesiąt siedem oczek niżej Słowaczką pokazywała więcej dynamiki i swobody. Jednak Schmiedlova nadal próbowała stawiać twardy opór i nie zamierzała łatwo zrezygnować z medalu olimpijskiego.
Gema słowacka tenisistka ugrała jednak już tylko jednego. A to oznaczało, że Iga Świątek z wynikiem 2:0 (6:2, 6:1) zdobyła brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Nie tylko podziękowania, ale i... memowa odpowiedź dla Andy'ego Murraya
Po czwartkowym meczu faktem, że Iga nie wygra złota, zasmucony był też Andy Murray, czyli m.in. dwukrotny mistrz olimpijski w grze pojedynczej (Londyn i Rio) i srebrny medalista w grze mieszanej (Londyn).
"I tak nigdy nie lubiłem tenisa" – napisał z sarkazmem Brytyjczyk, kiedy było jasne, że Świątek przegrała mecz, który dałyby jej awans do finału i walki o główną nagrodę. W piątek doczekał się od Polki takiej memowej odpowiedzi:
Dodajmy jeszcze, że po meczu o brąz Świątek wyglądała na bardzo wzruszoną. W jej oczach było widać łzy, które ocierała dłońmi i ręcznikiem. Na korcie jeszcze chwilę odpoczęła, napiła się wody i poszła do szatni.
– Jestem trochę oszołomiona. Tyle wydarzyło się przez ostatnie dwa dni, że ciężko było mi to ogarnąć – powiedziała po meczu, co cytuje TVP Sport.
I dodała: – Brązowy medal na pewno jest spełnieniem marzeń. Wiadomo, że chciałam złota, jak pewnie my wszyscy, ale nie można mieć wszystkiego. To, że dałam radę dzisiaj wygrać, daje mi dużo.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.