nt_logo

Nie dziwię się, że to hit Netfliksa. Ale nie liczcie na powtórkę z "Detektywa", to nie ta liga

Zuzanna Tomaszewicz

10 sierpnia 2024, 19:12 · 4 minuty czytania
Serial "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" na kanwie powieści Holly Jackson – wbrew tytułowi – nie jest wcale taki grzeczny. Sięgając po niego, trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z kryminałem, ale z delikatną nutką teen dramy (na szczęście w brytyjskim stylu). Szkolne imprezy, seks, dealerzy i zakopane głęboko pod ziemią tajemnice – wszystko się zgadza i nie dziwi mnie wysoka oglądalność na Netfliksie, ale... jest jedno "ale".


Nie dziwię się, że to hit Netfliksa. Ale nie liczcie na powtórkę z "Detektywa", to nie ta liga

Zuzanna Tomaszewicz
10 sierpnia 2024, 19:12 • 1 minuta czytania
Serial "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" na kanwie powieści Holly Jackson – wbrew tytułowi – nie jest wcale taki grzeczny. Sięgając po niego, trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z kryminałem, ale z delikatną nutką teen dramy (na szczęście w brytyjskim stylu). Szkolne imprezy, seks, dealerzy i zakopane głęboko pod ziemią tajemnice – wszystko się zgadza i nie dziwi mnie wysoka oglądalność na Netfliksie, ale... jest jedno "ale".

Minęła połowa dekady od samobójstwa Sala Singha, którego oskarżono o zabicie swojej dziewczyny Andie Bell. Główna bohaterka "Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki" 17-letnia Pippa nie wierzy w to, co podają media i policja. Ma ku temu osobiste powody. Licealistka z miasteczka Little Kilton pod płaszczykiem projektu szkolnego przeprowadza na własną rękę śledztwo, którego celem jest oczyszczenie dobrego imienia jej sąsiada. Dziewczynie pomoże w tym brat Sala, Ravi.


Na pierwszy rzut oka "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" wydaje się dziecinną próbą stworzenia pełnowymiarowego kryminału. I tu zaskakujący jest fakt, że serial od samego początku trzyma w napięciu (czasem mniej, czasem bardziej) i porusza poważne tematy wychodzące daleko poza coś, co kojarzymy z produkcjami stricte młodzieżowymi. Showrunnerka Poppy Cogan powierza detektywistyczną rolę młodej, ale niezwykle ambitnej dziewczynce (tak jak było w oryginale), a nie przeszkolonym policjantom z wydziału zabójstw.

Recenzja "Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki" (BEZ SPOILERÓW)

Serialową adaptację "Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki", którą dla brytyjskiej telewizji publicznej BBC wyprodukowało studio Moonage Pictures, podzielono na sześć odcinków. Uważam jednak, że lepszy efekt uzyskano by, gdyby dodano do tej listy jeszcze dwa dodatkowe odcinki. Choć serial kończy się wyjątkowo szybko, nie odniosłam na szczęście wrażenia, by fabuła leciała w nim na łeb na szyję. Aczkolwiek mogłaby być odrobinę głębsza.

Cogan intrygująco zarysowuje nam wątek śmierci / zaginięcia Andie Bell (uznano ją za martwą, mimo że nigdy nie odnaleziono jej ciała), łącząc go z protagonistką Pippą, dla której sprawa największej zagadki Little Kilton ma osobisty wymiar. Bohaterka nie zostaje więc wepchnięta na siłę w tę intrygę. Na własną odpowiedzialność decyduje się zbadać każdą poszlakę.

Pippa, w którą wcieliła się znana z roli Enid Sinclair w serialu "Wednesday" Emma Myers, jest zatem wiarygodną postacią. W sposobie, w jakim ją ukazano, nie widać fałszu (poza brytyjskim akcentem, który czasem sprawia amerykańskiej aktorce trudności). Jeśli chodzi o samą grę aktorską, Myers wypada bardzo naturalnie; nie jest drugą Nancy Drew, a po prostu podejmującą ryzyko, inteligentną nastolatką, która musi od czasu do czasu płacić wysoką cenę za swoją ciekawość.

Myers i odtwórca roli Raviego, Zain Iqbal, prezentują się – o czym zresztą świadomie wspomniano w scenariuszu – jako współczesny, lecz mniej spektakularny duet Sherlocka Holmesa i Johna Watsona. Chemii między nimi nie brakuje, ale trzeba mieć na uwadze, że to ciągle młodzieżowa opowieść, która problemy rodem z serialu "Euforia" serwuje raczej postaciom pobocznym niż protagonistce i jej sympatii.

W tle dzieje się wiele. Od seksu w miejscu publicznym, związku z nieletnią, przez gwałt, uprowadzenie, aż po handel pigułką gwałtu i... morderstwo.

Pippa – jak sam tytuł zapowiada – uchodzi za grzeczną dziewczynkę, zatem tajne imprezy, rozmowy z dealerami i wykradanie dokumentów z hotelu są dla niej zupełną nowością. Można powiedzieć, że twórcy narzucili na nią tzw. plot armor (fabuła za wszelką cenę chroni bohatera przed jakąkolwiek krzywdą, przeważnie śmiercią). Z jednej strony to zrozumiałe, zważywszy, że odbiorcą "Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki" są kilkunastolatkowie, z drugiej – irytujące i ciut nie fair.

Kryminał nie tylko dla nastolatków

Jako kryminał serial BBC, który podbija właśnie giganta streamingu, czyli Netfliksa, sprawdza się całkiem nieźle. Nie liczcie natomiast na powtórkę z "Mostu nad Sundem", "Detektywa" czy "Broadchurch", to zupełnie inna liga. Niezależnie od tego seans "Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki" jest przyjemny, zajmujący i poniekąd wzruszający, a zagadki, jakimi nas częstuje, bywają momentami wstrząsające. To kryminał, który ugładzono z myślą o młodszej publiczności.

W serialu na podstawie prozy Holly Jackson nie uświadczymy teen dramy w stylu "Riverdale"; prędzej zobaczymy młodzieżowy element, którym nie pogardziłyby anulowane przez Netfliksa "The Society" i "Trinkets". Niewinne zauroczenia, problemy w przyjaźni, pakowanie się w kłopoty – wszystko odhaczono na liście zakupów.

Humor, którym scenarzyści przyprawiają dialogi, nie jest dziecinny, za to bywa płaski. Nastolatkom się spodoba, dorosłym... myślę, że też.

Nieźli aktorzy, słabe zakończenie

Oprócz Emmy Myers i Zaina Iqbala na ekranie widzimy świetną Annę Maxwell Martin ("Śmierć w Pemberley"), Gary'ego Beadle'a ("EastEnders"), Mathew Bayntona ("Ghosts"), i młodszą obsadę w postaci Indii Lillie Davies ("Bridgertonowie"), Ashy Banks ("Czarodziejski flet"), Henry'ego Ashtona ("Moja lady Jane") oraz Yasmin Al-Khudhairi. Aktorsko "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" sprawdza się przyzwoicie.

Tytuł cierpi niestety na bardzo słabe zakończenie, które w dość nieciekawy sposób kończy przygody Pippy. Po ostatnim odcinku nie pomyślałam: "O, nie mogę doczekać się drugiego sezonu", a wręcz przeciwnie. Po wyłączeniu napisów końcowych wymazałam serial z pamięci. Podobał mi się, ale nie aż tak, by zaprzątać sobie nim głowę.

Czy poleciłabym komuś "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki"? Myślę, że tak. Mimo rozczarowującego finału miło oglądało mi się ten serial. Jeśli BBC zdecyduje się na adaptację drugiej części cyklu Jackson zatytułowanej "Grzeczna dziewczynka, zepsuta krew", pewnie wrócę do miasteczka Little Kilton, ale bez pośpiechu i w wolnej chwili. To dobra pozycja na weekend lub gdy ktoś chce obejrzeć coś na szybko.

QUIZ: Jak dobrze pamiętasz postaci z serialu "Stranger Things"? [QUIZ]

Czytaj także: https://natemat.pl/565712,recenzja-finalu-2-sezonu-rodu-smoka-rozczarowujace-zakonczenie-serialu