BMW nie zwalnia tempa. Świeżo po premierze M5 Touring zobaczyliśmy kolejną porcję nowości – trzy auta, które do sprzedaży trafią na jesieni, czyli nową Serię 1, BMW X3 oraz Mini Acemana. A ja się zastanawiam, na który z nich czekam najbardziej, bo każdy prezentuje inne, wyjątkowe walory.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
BMW ma naprawdę dobrą passę. Patrząc na wyniki za pierwsze półrocze 2024 roku, które zaprezentował nowy szef BMW PolskaAlexander Baraka, widać same wzrosty i imponujący, bo 24-procentowy udział w polskim rynku z ponad 13 tysiącami rejestracji. Najchętniej klienci w kraju nad Wisłą wybierają BMW serii 3, BMW X5 oraz BMW serii 5.
Widać też, że nie brakuje miłośników dreszczyku emocji, bo sprzedaż BMW z pakietami M High Performance z roku na rok urosła i to sporo, bo prawie o 1/4.
Bez większych zaskoczeń także w sektorze aut luksusowych, w tym limuzyn. W przypadku tego pierwszego wskaźnika BMW powiększyło sprzedaż o 36 proc. rok do roku, a największym hitem koncernu z Monachium jest BMW serii 7, które osiągnęło 47 proc. udziału w segmencie limuzyn.
Co bardzo istotne, jak podkreślił sam Baraka, BMW zamierza kontynuować produkcję samochodów w całej gamie silnikowej wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, którzy będą mogli wybrać, co im najbardziej odpowiada. Dlatego obok elektryków i hybryd w ofercie nie zabraknie także aut benzynowych i diesli.
To tyle, jeśli chodzi o liczby. Pora na samochody. A tych podczas jednego przedpołudnia pokazano nam trzy. I w sumie sam nie wiem, od którego zacząć, bo każdy z nich zachwyca na swój sposób. Przyjmijmy więc kolejność alfabetyczną.
Mini Aceman
Na pierwszy rzut oka MINI Aceman to takie niepozorne maleństwo. Kompletnie nic nie wskazuje, że to auto o wymiarach 4,07 m długości, 1,75 m szerokości i 1,50 m wysokości, które plasują je gdzieś między MINI Cooperem a MINI Countrymanem, jest tak przestronne w środku.
Inżynierowie wykorzystali naprawdę każdą możliwą przestrzeń, przez co dostajemy przyzwoitych rozmiarów bagażnik, bo o pojemności aż 300 litrów (po złożeniu siedzeń nawet 1000 litrów) oraz sporo miejsca na tylnej kanapie. Serio, testowaliśmy to i posadziliśmy wysoką osobę za kółko i równie postawną za nią. Ta z tyłu miała wystarczająco miejsca na nogi oraz na głowę. W MINI ze szklanym dachem!
Uwagę przykuwa przede wszystkim przedni pas Acemana i te kanciaste, LED-owe lampy oraz ośmiokątne obramowanie z małą maskownicą chłodnicy w dolnej części zderzaka. Reszta designu tego samochodu to charakterystyczny dla modelu minimalizm – niewiele przetłoczeń, gładkie linie, opływowy przód, kanciasty tył, płaskie przejście między karoserią a powierzchniami szklanymi oraz na płasko zintegrowane klamki w drzwiach podkreślają progresywny wygląd MINI Aceman. Do tego piękne felgi (dostępne od 17- do 19-calowych) oraz charakterne tylne lampy.
W środku to też klasyka MINI, czyli wyraziste kolory, deska rozdzielcza oraz boczki obite miękką dzianiną, przez co wnętrze jest przytulniejsze. Masywny owalny wyświetlacz OLED z najnowszym systemem OS (MINI 9) na środku deski, zostawionych pod nim kilka fizycznych przycisków m.in. do odszraniania szyb czy też do włączania kamer podczas parkowania oraz selektor zmiany biegów i przełącznik do rozruchu auta.
Do tego naprawdę mięsista i obita skórą kierownica, wygodne, elektrycznie ustawiane fotele, parę schowków, kapitański podłokietnik dla kierowcy, półka do ładowania indukcyjnego smartfona. Czyli jest praktycznie, komfortowo, minimalistycznie, ale premium.
Szkoda, że z tyłu zabrakło nawiewów, mamy tam tylko 4 gniazda USB-C, ale cóż, w tym segmencie byłoby to trudne. Warto też doposażyć się przy zakupie auta w wyświetlacz Head-Up, bo nie wiem, jak wy, ale mnie zawsze niewygodnie jest zerkać na środkowy ekran MINI podczas jazdy, żeby sprawdzić prędkość i inne parametry.
MINI Aceman będzie występował w dwóch wersjach z napędami elektrycznymi:
MINI Aceman E: 135 kW (184 KM), 42,5 kWh, zasięg do 310 km (WLTP), 0-100 km/h w 7,9 s, 160 km/h maksymalnie, zużycie energii: 14,9 – 14,1 kWh/100 km),
MINI Aceman SE: 160 kW (218 KM), 54,2 kWh, zasięg do 406 km (WLTP), 0-100 km/h w 7,1 s, 170 km/h maksymalnie, zużycie energii: 14,8 – 13,9 kWh/100 km.
Akumulator MINI Aceman będzie można ładować prądem przemiennym z mocą 11 kW. Szybkie ładowanie prądem stałym jest możliwe w MINI Aceman E z mocą 75 kW, a w Aceman SE – z mocą maks. 95 kW, co umożliwia naładowanie akumulatora na stacji szybkiego ładowania od 10 do 80 proc. w mniej niż 30 minut. Przy włączonej nawigacji MINI akumulator wysokonapięciowy można, zależnie od pogody, z wyprzedzeniem ustawić na idealną temperaturę do wydajnego ładowania. Znacząco skraca to czas ładowania, zwłaszcza przy niskich temperaturach.
Ceny nowego MINI Acemana zaczynają się od prawie 162 tysięcy złotych za wersję E, SE to koszt już 180 tysięcy. A jeśli dorzucimy kilka dodatków jak ten szklany dach lub wyświetlacz przezierny, to spokojnie przekroczymy 200 tysięcy złotych.
Seria 1
Powiem szczerze, że nigdy nie podjarałem się tak wyglądem BMW Serii 1, jak teraz. Uważam, że to będzie idealne auto, jeśli będziecie chcieli rozpocząć swoją przygodę z BMW, bo nie dość, że ma ciekawe wyposażenie, to jeszcze kozacko wygląda.
Przede wszystkim BMW usportowiło Serię 1: mamy dłuższą maskę, drapieżną, ostro nakreśloną maskownicę chłodnicy, adaptacyjne, matrycowe światła LED, które charakterem nawiązują do reszty gamy nowych BMW – są lekko spłaszczone i wydłużone. Do tego cofnięta kabina, opadająca linia dachu i masywny tył, który zdobią cztery chromowane wydechy. No cudeńko! Zwłaszcza w pakiecie M.
Wymiarami nowa Seria 1 urosła: jest dłuższa o 42 mm (4361 mm) i wyższa o 25 mm (1459 mm). Rozstaw osi i szerokość pozostały te same: 2670 mm / 1800 mm. W środku jest całkiem sporo miejsca zarówno z przodu jak i na tylnej kanapie. Bagażnik również jest dość pakowny – 380 litrów. Po złożeniu foteli zyskujemy 1200 litrów.
W środku jest mega premium i solidnie – wszystko dokładnie spasowane, tam, gdzie ma być miękko, jest miękko i przyjemnie. W standardzie wnętrze wykończono bez użycia skóry. Dostępne są jej ekologiczne zamienniki, jak np. stworzona przez BMW Veganza, którą mogliśmy "pomacać" w nowym BMW i5.
W Serii 1 pojawił się też podobny jak w innych nowych modelach marki zakrzywiony, duży ekran z wyświetlaczem centralnym i wirtualnym kokpitem. Zniknęły panele z fizycznymi przyciskami. Zastąpiły je funkcje na ekranie. Ale nie martwcie się puryści – kilka przycisków skrótowych pojawiło się na konsoli centralnej obok selektora biegów.
We wszystkich wersjach Serii 1 fotele są opcjonalnie podgrzewanie i mają szeroki zakres elektrycznej regulacji z pamięcią ustawień po stronie kierowcy.W przypadku foteli sportowych dostępna jest opcjonalnie również funkcja masażu.
Oglądana przeze mnie Seria 1 miała szklany dach w części nad kierowcą i pasażerem. Żeby zniwelować jego wpływ na przestrzeń nad głową dla osób na tylnej kanapie kontruktorzy BMW zastosowali wgłębienia w dachu – bardzo pomysłowe rozwiązanie.
BMW Serii 1 występować będzie w wersjach:
BMW 120 z 1,5-litrowym, 3-cylindrowym turbodoładowanym silnikiem benzynowym o mocy 125 kW (170 KM) z układem Mild Hybrid 48V. Przyspieszenie 0-100 km/h ma wynosić 7,8 s, a zużycie paliwa (WLTP): 6,0 – 5,3 l/100 km. Cena od 149 tys. zł.
BMW 118d i 120d z 4-cylindrowymi, 2-litrowymi silnikami diesla. 118d – 110 kW (150 KM), przyspieszenie 0-100 km/h 8,3 s, a zużycie paliwa (WLTP): 5,2 – 4,6 l/100 km. Cena od 155 tys. zł. Z kolei 120d – 120 kW (163 KM), przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 7,9 s, a zużycie paliwa 4,8 – 4,3 l/100 km. Cena od 165 tys. zł.
BMW M135 xDrive z 2-litrową, turbodoładowaną jednostką o mocy 221 kW (300 KM), która daje przyspieszenie 0-100 km/h w 4,9 s. Zużycie paliwa w cyklu WLTP w tym modelu wynosi 8,1 – 7,6 l/100 km. Cena od 235 tys. zł.
BMW X3
I na koniec wisienka na torcie, czyli auto, które najbardziej przypadło mi do gustu. Czwarta generacja BMW X3 zwłaszcza w pakiecie M prezentuje się jeszcze bardziej sportowo i nowocześnie niż poprzednik.
Mamy więc agresywny pas przedni z wyraźnie zarysowaną maskownicą chłodnicy, lub jak kto woli nerkami / "zębami bobra", którą opcjonalnie można podświetlić (efekt ten znamy już np. z BMW i7), do tego charakterne matrycowe, adapratycje LED-owe światła, prawdziwe boczne i dolne deflektory zmniejszające opór powietrza, masywny tył auta z czterema niefejkowymi rurami wydechowymi oraz lekko opadający dach z małym spoilerem.
W porównaniu do poprzedniego modelu długość nowego BMW X3 wzrosła o 34 mm do 4,755 mm, a szerokość o 29 mm do 1,920 mm. W połączeniu z wysokością pojazdu zmniejszoną o 25 mm do 1,660 mm oraz zwiększonym rozstawem kół uzyskano naprawdę masywny wygląd.
W standardzie X3 dostaje 18-calowe obręcze kół ze stopów lekkich (BMW X3 30e xDrive: 19-calowe). Opcjonalnie dostępne są także 20- i 21-calowe felgi. W naszym modelu z pakietem M Pro były 19-tki.
We wnętrzu X3 dorobiło się także zakrzywionego wyświetlacza, jak reszta odnowionej gamy BMW. Do tego masywna kierownica, bardzo stylowe i nowoczesne ozdobne listwy świetlne na tunelu środkowym oraz na drzwiach. Designersko zaprojektowano też i wkomponowano uchwyt klamki na boczku drzwi oraz półkę do ładowania indukcyjnego telefonu.
Co do materiałów użytych przy wykończeniu, mam jednak mały problem, ponieważ większość pochodzi z recyklingu i chociaż jest wysokiej jakości, to jednak użycie niektórych z nich jest zagadką. Chodzi mi o obszycie deski rozdzielczej. Zobaczyliśmy topowy model BMW X3 M50 xDrive, którego deskę pokrył recyklingowany poliester, przypominający materiał jak na podsufitkę.
Owszem, jest on wysokiej jakości i pewnie miał dawać wrażenie eko, ale nadal – zastosowanie go w topowym modelu na tak eksponowanym miejscu... to chyba bardziej zabieg księgowych niż designerów. Fajnie natomiast, że nie zrezygnowano w pełni z przycisków, które pojawiły się na tunelu środkowym.
I chociaż X3 jest jednym z mniejszych SUV-ów w gamie BMW, to nadal jest w nim sporo przestrzeni. W pierwszym, a przede wszystkim w drugim rzędzie siedzeń jest wystarczająco dużo miejsca na nogi oraz głowę, a bagażnik urósł o 20 l (570 l), mimo że rozstaw osi X3 nie zmienił się w porównaniu do poprzednika.
W standardzie nowe BMW X3 posiada nowo zaprojektowane, elektrycznie regulowane i podgrzewane fotele sportowe w wersji Econeer z powierzchniami oraz tapicerką wykonaną z materiału wtórnego. Opcjonalnie dostępne jest wyposażenie ze skóry Veganza i BMW Individual Merino.
Fajnie, że BMW wzbogaca to, co oferuje klientom w podstawie. I tak oprócz ostrzegania przed kolizją czołową, ostrzegania przed opuszczeniem pasa ruchu i wskazania ograniczeń prędkości wyposażenie standardowe X3 mamy także system asystujący kierowcy, w tym ostrzeganie przy zmianie pasa ruchu i ręcznego asystenta ograniczeń prędkości. A asystent parkowania w wyposażeniu standardowym obejmuje między innymi asystenta cofania i kamerę cofania.
W standardzie w X3 znajdzie się także: 3-strefowa klimatyzacja automatyczna, szyby o zwiększonej izolacji akustycznej, dostęp komfortowy, automatyczna obsługa klapy tylnej, funkcja elektrycznego składania lusterek zewnętrznych, system alarmowy i BMW Live Cockpit Plus z bazującym na chmurze systemem nawigacyjnym BMW Maps.
Natomiast najważniejsze funkcje w ofercie systemów dodatkowych to m.in. asystent kierowania i prowadzenia po pasie ruchu oraz automatyczny asystent ograniczeń prędkości, jak również regulacja zgodnie z przebiegiem trasy podczas korzystania z aktywnego regulatora prędkości z funkcją Stop & Go, oraz asystent parkowania Professional, który umożliwia kontrolowanie manewrów parkowania i manewrowania spoza pojazdu za pomocą smartfona. Pamiętacie? Ten, który testowaliśmy w i7.
BMW X3 będzie występowało w następujących wersjach silnikowych (model i jego początkowa cena):
BMW X3 xDrive20 (2-litrowy silnik benzynowy z miękką hybrydą o mocy 208 KM): od 250 tys. zł
BMW X3 xDrive20d (2-litrowy silnik diesla z miękką hybrydą o mocy 197 KM): od 260 tys. zł
BMW X3 xDrive30e (hybryda Plug-In na podstawie 2-litrowego silnika benzynowego o mocy 299 KM): od 280 tys. zł
BMW X3 M50 xDrive (3-litrowy silnik benzynowy z miękką hybrydą o mocy 398 KM): od 365 tys. zł
Wszystkie napędy są standardowo oferowane z 8-stopniową skrzynią Steptronic z łopatkami zmiany biegów przy kierownicy.