Władimir Putin od ponad roku jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za napaść na Ukrainę. Rosja nie uznaje jego jurysdykcji, więc tam dyktator może czuć się bezkarny. Jednak już za kilka dni Putin planuje opuszczenie kraju. Jego wizyta w Mongolii będzie bardzo ryzykowna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z kalendarza Władimira Putina jasno wynika, że we wrześniu planuje on wyjazd do Mongolii. Tam ma się spotkać m.in. z prezydentem tego kraju Uchnaagijnem Chürelsüchem. Wizyta ma się odbyć w ramach obchodów 85. rocznicy zwycięskiej bitwy nad rzeką Chalchyn-gol. W jej trakcie siły ZSRR i Mongolii pokonały Japończyków.
"W czasie rozmów szefowie państw omówią perspektywy dalszego rozwoju stosunków rosyjsko-mongolskich oraz wymienią poglądy na aktualne kwestie międzynarodowe i regionalne" – informują rosyjskie służby. Dodajmy, że Mongolię i Rosję od lat łączą bardzo dobre stosunki, a wizyta Władimira Putina ma być ich podtrzymaniem.
Władimir Putin zostanie aresztowany? Teoretycznie tak powinno się stać
Dlaczego wycieczka do Mongolii może okazać się dla Władimira Putina bardzo ryzykowna? O ile Rosja nie respektuje Międzynarodowego Trybunału Karnego, o tyle Mongolia już tak. W teorii oznacza to, że w chwili postawienia nogi na tamtejszej ziemi, prezydent Rosji powinien zostać zatrzymany. Następnie służby powinny wydać go trybunałowi karnemu w celu osądzenia.
W praktyce taki scenariusz jest jednak bardzo mało prawdopodobny. Jak już wspomnieliśmy, Mongolię i Rosję od lat łączą bardzo dobre stosunki. Głos ws. ewentualnego zatrzymania Putina podczas zagranicznego wyjazdu zabrał także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Dziennikarze pytali go o to, czy nie obawia się zatrzymania prezydenta. – Nie, nie mamy obaw – odparł krótko. Dodał także, że "wszystkie aspekty wizyty były dokładnie przygotowane". Można zatem wywnioskować, że Władimir Putin dostał zapewnienie, że podczas jego wyjazdu nie dojdzie do zatrzymania.
Władimir Putin w trudnym położeniu. Zaczął się izolować
Z listy jego bliskich współpracowników został skreślony były minister obrony Siergiej Szojgu. Dojścia do Putina nie ma także Nikołaj Patruszew, były szef Rady Bezpieczeństwa, który awans na doradcę prezydenta miał otrzymać w maju tego roku. Zamiast tego w bardzo bliskim otoczeniu prezydenta Rosji pojawiła się jego krewna Anna Tsivileva (od czerwca wiceministra obrony) i Aleksiej Diumin, który ma tchnąć nowe siły w rosyjską armię.