Tak długich owacji na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji jeszcze nie było. Nowy film Pedra Almodóvara – i pierwszy anglojęzyczny w jego dorobku – był oklaskiwany przez bite 17 minut. Gwiazdy "W pokoju obok", Julianne Moore i Tilda Swinton, nie kryły emocji. Będzie Złoty Lew?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"W pokoju obok", pierwsze anglojęzyczne dzieło wybitnego reżysera Pedra Almodóvara ("Wszystko o mojej matce", "Porozmawiaj z nią", "Złe wychowanie") zadebiutowało w poniedziałek na Festiwalu w Wenecji. Hiszpan pojawił się na czerwonym dywanie w różowym garniturze z Julianne Moore ("Motyl Still Alice") i Tildą Swinton ("Musimy porozmawiać o Kevinie"), które trzymały się za ręce i uśmiechały do reporterów.
Dwie laureatki Oscara wcielają się w nowym filmie Pedra Almodóvara w Ingrid i Marthę, dawne przyjaciółki, które na początku kariery pracowały w tym samym nowojorskim magazynie. Ingrid, obecnie bestsellerowa powieściopisarka, na nowo nawiązuje kontakt z Marthą, korespondentką wojenną, która jest w zaawansowanym stadium raka. "W pokoju obok" skupia się również na innej relacji: Marthy z jej zranioną córką.
Festiwal w Wenecji 2024: rekordowo długie oklaski na "W pokoju obok", nowym filmie Pedra Almodóvara
"W pokoju obok" zawojował publiczność w Sala Grande na 81. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Owacje trwały aż 17 minut – rekordowe na tegorocznej edycji święta kina.
Jak relacjonuje magazyn "Variety", po zakończeniu filmu hiszpański reżyser ściskał obie gwiazdy swojego filmu, pocałował je w policzki i uniósł ich ręce jak po zwycięskiej walce bokserskiej. Kiedy zszedł po schodach ze swoimi nowymi muzami, ściskał dłonie z fanami w sali filmowej, a tłum skandował: "Pedro! Pedro! Pedro!". Z kolei Tilda Swinton w garniturze Chanel przytuliła Julianne Moore w złotej, błyszczącej sukni, która wyraźnie wyglądała na wzruszoną.
"Almodóvar zdawał się machać do każdego fana w teatrze Sala Grande podczas burzliwych oklasków. Klaskał, podczas gdy Moore trzymała się jego ramienia. Gdy około 14. minuty owacje zaczęły cichnąć, Almodóvar przedłużył aplauz, zbiegając z powrotem po schodach z balkonu teatru, aby rozdawać autografy i robić sobie selfie z fanami. Moore i Swinton śmiały się, próbując ocenić, kiedy powinny spróbować wydostać się z teatru" – czytamy w "Variety".
17-minutowe owacje po premierze "W pokoju obok" na razie pozostawiły w tyle inne reakcje na Festiwalu w Wenecji, m.in. te po "The Brutalist" Brady'ego Corberta (12 minut), "Marii" Pabla Larraina (osiem minut) czy "The Order" Justina Kurzela" (siedem minut). Z kolei nieuczestniczący w Konkursie Głównym film "Samotne wilki" Jona Wattsa z Georgem Clooneyem i Bradem Pittem miał zaledwie 4-minutowe owacje, które "Variety" nazwał "owacjami z grzeczności".
Kto zdobędzie Złotego Lwa na Festiwalu w Wenecji? Szansę ma "Maria" z Angeliną Jolie
81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji potrwa do 7 września. Włoskie święto kina otworzyła premiera "Beetlejuice Beetlejuice", czyli "Soku z żuka 2"Tima Burtona ("Miasteczko Halloween"), a na czerwonym dywanie pojawiły się gwiazdy filmu, m.in. Winona Ryder ("Stranger Things"), Jenna Ortega ("Wednesday"), Willem Dafoe ("Biedne istoty") i Monica Bellucci ("Malena").
Honorowego Złotego Lwa za całokształt twórczości otrzymała w tym amerykańska aktorka Sigourney Weaver, dostanie go też australijski reżyser Peter Weir. Z kolei na czele jury, które przyzna prestiżowego Złotego Lwa, stanęła francuska gwiazda Isabelle Huppert. Wśród jurorów znalazła się też polska reżyserkaAgnieszka Holland.
O wspomnianą główną nagrodę walczy w tym roku 21 filmów. Oprócz "W pokoju obok" to m.in. "Queer" Luki Guadagnino ("Tamte dni, tamte noce") z Danielem Craigiem ("Nie czas umierać"), "Maria" Pablo Larraína z Angeliną Jolie ("Przerwana lekcja muzyki") oraz wyczekiwany sequel "Jokera", czyli "Joker: Folie à Deux" Todda Phillipsa z Joaquinem Phoenixem ("Gladiator") i Lady Gagą ("Narodziny gwiazdy"), który będzie miał premierę w Wenecji 4 września.
29 sierpnia na Festiwalu w Wenecji odbyła się uroczysta premiera wspomnianej "Marii", czyli biografii nowego filmu biograficznego Pablo Larraína, reżysera, która zasłynął filmami o innych ikonicznych kobietach: "Jackie" o Jackie Kennedy (w tej roli Natalie Portman) i "Spencer" o księżnej Dianie (Kristen Stewart).
Tę kobiecą trylogię zamyka właśnie "Maria", która skupia się na Marii Callas, wybitnej amerykańskiej sopranistce greckiego pochodzenia, uznawanej za jedną z największych śpiewaczek operowych XX wieku. W nieżyjącą artystkę wcieliła się Angelina Jolie, która w filmie Larraína również śpiewa.
Film "Maria" spodobał się w Wenecji: owacje w Sala Grande trwały aż osiem minut. Jolie była poruszona entuzjastyczną reakcją publiczności: ocierała łzy, a momentami odwracała się do wiwatującego tłumu – na jej twarzy malowały się silne emocje. Dodajmy, że to pierwszy film Jolie od trzech lat.
Czy tak będzie również w przypadku Angeliny Jolie? Mimo że na razie "Maria" walczy o Złotego Lwa, główną nagrodę na festiwalu w Wenecji, to już się mówi o nominacjach do Oscara dla filmu, w tym dla 49-letniej gwiazdy. Byłoby to jej pierwsze takie wyróżnienie od 15 lat, kiedy w 2009 toku była nominowana za rolę w "Oszukanej" Clinta Eastwooda. Z kolei w 2000 roku otrzymała złotą statuetkę za "Przerwaną lekcję muzyki".