Mieszkańcy i służby w południowej Polsce przygotowują się na najgorszy scenariusz. Prognozy na weekend są mało optymistyczne – do naszego kraju nadciąga ogromne załamanie pogody z ulewnymi deszczami i nawałnicami. Alert RCB objął aż 11 województw. W piątek wiceszef MSWiA przekazał jednak, że Wrocław prawdopodobnie nie przeżyje powtórki z powodzi w 1997 roku. Zapytaliśmy w IMGW, które rejony kraju są najbardziej narażone na kataklizm.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Najbliższy weekend przyniesie ulewne opady deszczu zwłaszcza w południowej części kraju. Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad Polską będzie zalegała bardzo wilgotna masa powietrza polarnego morskiego. "Znajdziemy się pod wpływem niżu genueńskiego w strefie pofalowanego frontu atmosferycznego" – czytamy.
Synoptycy prognozują, że w województwach: dolnośląskim, opolskim, śląskim oraz małopolskim dobowe sumy opadów za cały weekend mogą miejscami wynieść nawet około 120-150 mm, a punktowo w rejonie Kotliny Kłodzkiej – nawet 200 mm.
Od kilku dni medialne doniesienia wskazywały też, że przejście nad Polską niżu genueńskiego Boris dla Wrocławia może oznaczać powtórkę z wielkiej powodzi, która nawiedziła miasto w 1997 roku. Jak jednak informowaliśmy w naTemat.pl, w piątek wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz stwierdził, że stolica Dolnego Śląska jest relatywnie bezpieczna i wiele wskazuje na to, że nie będziemy mieli tam do czynienia z kataklizmem podobnych rozmiarów jak ten 27 lat temu.
Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy Wrocławia, a szerzej – całej południowej Polski mogą odetchnąć z ulgą. Niż Boris naciera i trzeba przygotować się na naprawdę trudne najbliższe godziny.
Polska szykuje się na wielką wodę. Wiemy, gdzie będzie najgorsza sytuacja
Redakcja naTemat.pl zapytała też w IMGW, gdzie sytuacja pogodowa w najbliższych kilku dniach będzie najgorsza. Usłyszeliśmy, że "punktowo" trudno to określić. – Na pewno zagrożone jest całe województwo dolnośląskie, ale tak naprawdę cała południowa część kraju, w tym Pogórze Sudeckie i Kotlina Kłodzka – mówi w rozmowie z nami Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW-PIB.
Dodajmy tylko, że w całym powiecie kłodzkim w piątek wprowadzono alarm przeciwpowodziowy.– Do tej pory spadło tam już około 90 mm deszczu. Już zareagowały rzeki i mamy przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych. A najgorsze dopiero przed nami – dodaje Walijewski.
Według aktualnych danych IMGW stan alarmowyzostał przekroczony na czterech stacjach hydrologicznych, a stan ostrzegawczy – na kolejnych 19 stacjach. Wody wielu innych rzek, przede wszystkim w południowo-zachodniej Polsce, znajdują się w strefie stanów wysokich.
Do przekroczenia stanu alarmowego doszło na rzekach:
Ślęza, na stacji Białobrzezie; stan wody wynosił 135 cm, powyżej stanu alarmowego 120 cm; stan wody rośnie;
Barycz, na stacji Odolanów; stan wody wynosił 139 cm, powyżej stanu alarmowego 120 cm; stan wody rośnie;
Pełcznica, na stacji Świebodzice; stan wody wynosił 164 cm, powyżej stanu alarmowego 140 cm; stan wody rośnie;
Kaczawa, na stacji Świerzawa; stan wody wynosił 228 cm, powyżej stanu alarmowego 150 cm; stan wody rośnie.
Stan wody powyżej strefy stanów ostrzegawczych występuje na rzekach: Kamienica (na stacji Barcinek), Ślęza (na stacji Borów), Bystrzyca (na stacji Bystrzyca Kłodzka), Swędrnia (na stacji Dębe), Biała Głuchołaska (na stacji Głuchoładzy), Kamienna (na stacji Jakuszyce), Bóbr (na stacji Jelenia Góra), Kamienna (na stacji Jelenia Góra), Nysa Kłodzka (na stacji Kłodzko), Bóbr (na stacji Jelenia Góra), Bóbr (na stacji Kamienna Góra), Orla (w profilu Korzeńsko), Bystrzyca (na stacji Krasków), Biała Lądecka (na stacji Lądek-Zdrój), Kwisa (na stacji Leśna), Łomnica (na stacji Łomnica), Kamienna (na stacji Piechowice), Bóbr (na stacji Pilchowice), Biała Lądecka (na stacji Żelazno). Stany wody są tam przekroczone od kilku do nawet 44 cm.
– Najbardziej intensywne opady dopiero przed nami: w nocy z piątku na sobotę, przez całą sobotę, ale także w nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę. To będą dwa bardzo trudne dni – podkreśla rzecznik IMGW-PIB.
I przestrzega: – Nie można skupiać się wyłącznie na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, bo w innych regionach również spadną ogromne ilości deszczu. W rejonach wschodnich, dla których wydaliśmy ostrzeżenia drugiego stopnia przed burzami, prognozowane wartości wynoszą po 90 mm deszczu i również są to ogromne sumy opadu. Na południu i na południowym zachodzie wystąpią nawalne, ciągłe i intensywne opady, z kolei na Podkarpaciu, w Świętokrzyskiem, Lubelskiem, a nawet częściowo na Mazowszu i Łódzkiem spodziewamy się gwałtownych i niebezpiecznych burz.
Alerty RCB dla kilkunastu województw. Ta mapa pokazuje skalę zagrożenia
IMGW wydał ostrzeżenia hydrologiczne dla wielu miejsc w kraju. Te najwyższego stopnia obowiązują na terenie województw: dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego, wielkopolskiego i łódzkiego.
Alarmy drugiego stopnia (tam wzrosty poziomu rzek są związane z przemieszczającymi się opadami deszczu z południa) dotyczą części województw opolskiego, łódzkiego oraz wielkopolskiego. Ostrzeżenie drugiego stopnia dotyczy też Zalewu Szczecińskiego. IMGW podaje, że "na Zalewie Szczecińskim i w ujściowym odcinku Odry przewiduje się wzrosty poziomów wody w strefie stanów wysokich, lokalnie powyżej stanów ostrzegawczych". Na północy kraju obowiązują z kolei alerty pierwszego stopnia. Dotyczą one Zalewu Wiślanego i Żuław (województwa pomorskie i warmińsko-mazurskie).
"Uwaga! W nocy oraz w sobotę intensywne, nawalne opady deszczu. Możliwe podtopienia. Nie zbliżaj się do wezbranych rzek" – ostrzegło z kolei w piątek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Alert przeciwpowodziowy RCB objął niemal całą południową Polskę, chodzi o 11 województw:
W piątek po południu IMGW rozszerzył ponadto ostrzeżenia dotyczące intensywnych opadów deszczu. Alerty trzeciego stopnia wydano dla województw: dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego. Tam istnieje także zagrożenie lokalnymi powodziami. W centralnej części Wielkopolski oraz na zachodzie województwa łódzkiego obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu, o natężeniu umiarkowanym i silnym.
IMGW wydał również ostrzeżenia I stopnia przed silnym deszczem z burzami dla centralnej części województwa mazowieckiego i wschodniej części łódzkiego. Synoptycy nie wykluczają rozszerzania alertów w kolejnych godzinach.
Do niedzieli włącznie prognozowana jest suma opadów sięgająca 150 litrów na metr kwadratowy. Jest też kolejna zła informacja – w kolejnych dniach niebezpieczna może okazać się wysoka fala wezbraniowa – głównie w dorzeczach Odry i Wisły.
"W związku z opadami deszczu o natężeniu intensywnym prognozowane są stopniowe wzrosty stanów wody w zlewniach dopływów Odry do strefy stanów wysokich i znaczne przekroczenie stanów alarmowych oraz lokalnie ostrzegawczych. Zależnie od przebiegu sytuacji meteorologicznej największe wzrosty stanów wody mogą wystąpić w dniach 13/14.09 oraz 15.09 i obejmą zlewnie Osobłogi, Nysy Kłodzkiej, górnego Bobru i Kwisy, oraz Oławy, Ślęzy, Bystrzycy i Kaczawy. W Korzeńsku na Orli oraz w Odolanowie na Baryczy stany wody będą rosły powyżej stanu ostrzegawczego, a następnie powyżej stanu alarmowego".