Część Polski wciąż walczy ze skutkami powodzi. Widzieliśmy dramatyczne nagrania z Głuchołaz, Lądka Zdroju czy Kamiennej Góry. Lista zagrożonych i dotkniętych już żywiołem miejsc jest jednak znacznie dłuższa. Na wielką falę szykuje się m.in. Wrocław.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sytuacja na południu Polski wciąż jest bardzo trudna, a pierwsze widoczne skutki powodzi przywołują najgorsze skojarzenia sprzed lat, kiedy w wielu miejscach w kraju ludzie też walczyli z wielką wodą.
Już w miniony weekend zalane zostały m.in. Głuchołazy i Kłodzko. Aż trudno było uwierzyć, jak wygląda tama w Międzygórzu. 29-metrowy mur zamienił się w ogromny wodospad, o czym mogliście przeczytać w naTemat.
Kluczowa jest mapa IMGW, która pokazuje aktualny stan wód w Polsce. Niestety, znaczna część kraju pokryta jest kolorem czerwonym, co oznacza przekroczone stany alarmowe, w niektórych miejscach do rekordowych poziomów. Pamiętajcie, że te dane są na bieżąco aktualizowane przez synoptyków.
Powódź 2024. Gdzie jest najgorsza sytuacja?
Na mapie przybywa miejsc, gdzie pomoc potrzebna jest już, albo będzie to kwestią godzin. Zebraliśmy listę kluczowych lokalizacji już dotkniętych przez powódź oraz tych z niepewną sytuacją w najbliższym czasie. Na liście jest m.in. Wrocław, którego władze też szykują się na najgorszy scenariusz, czyli możliwość zalania miasta.
Opole, Głuchołazy, Prudnik, Nysa, Paczków
W poniedziałek obserwujemy tam już dramatyczne skutki fali powodziowej. Dzień wcześniej po południu, 15 września, woda zaczęła opadać i mieszkańcy zobaczyli na własne oczy ogrom zniszczeń.
Tamtejszy most tymczasowy został porwany przez napierającą wodę, wały zostały przerwane, a miasto jest praktycznie całkowicie zalane. Są przerwy w dostawie prądu i wody.
Z kolei w Prudniku alarmowano, że licząca 120 lat zapora nie wytrzymuje naporu wody. W Opolu od godz. 3 w nocy w poniedziałek obowiązuje już alarm przeciwpowodziowy. Poziom wody w Odrze osiągnął tam sześć metrów.
Nysa została zalana w wyniku przerwania wałów przeciwpowodziowych. Ewakuowano szpital. W mediach pojawiła się tragiczna wiadomość o śmierci lekarza, Krzysztofa Kamińskiego. Jego ciało odnaleziono na jednej z nieprzejezdnych ulic w Nysie.
Po godzinie 12:00 w poniedziałek potwierdziło się, że konieczna jest ewakuacja części mieszkańców Paczkowa. Jak podaje RMF FM, na Nysie Kłodzkiej runął przepust między zbiornikami Topola i Kozielno.
Kłodzko, Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój
Trwa szacowanie strat, ale niestety nie sprzyja też pogoda, ponieważ cały czas pada deszcz. Potęgę żywiołu najlepiej było widać na zdjęciach sprzed i po nadejściu fali.
Stan wody na Nysie Kłodzkiej aż o 1,5 m pobił rekord z powodzi tysiąclecia. Jak przekazał reporter Wirtualnej Polski, w poniedziałek rano woda w mieście opadła, jednak w krytycznym momencie sięgała nawet poziomu pierwszego piętra.
Lądek-Zdrój to w tej chwili tragiczny krajobraz po przejściu fali. Zdjęcia stamtąd pokazał m.in. Michał Dworczyk.
W Stroniu Śląskim mówi się dosłownie o miejscu odciętym od świata – została przerwana tama. Woda zmierzała rzeką Biała Lądecka w dół zlewni Nysy Kłodzkiej. W mieście zarządzono ewakuację mieszkańców.
Gmina Wleń, Nielestno, Lwówek Śląski
Burmistrz miasta i gminy Wleń Artur Zych już w nocy z niedzieli na poniedziałek apelował o przenoszenie się na wyższe piętra budynków i wzywał do ewakuacji. Potwierdził też, że Wleń przegrał walkę z powodzią, ponieważ woda zaczęła przelewać się przez wały.
– Hala szkolna jest mocno zalana, piwnica szkoły, w której znajduje się aula szkolna, są zalane na kilka metrów – wyliczał Zych w poniedziałek na antenie TVN24.
Lwówek Śląski na razie może mówić o "opanowanej sytuacji". – Nie wiemy jeszcze, jakie warunki pogodowe nas czekają, ale zauważyliśmy, że poziom wody w Bobrze na razie się zatrzymał i mamy nadzieję, że tak zostanie, a później zacznie spadać. Ewakuowaliśmy 150 osób, które były zagrożone powodzią. Na ewakuację zgodziło się ok. 30 osób – powiedział Dawid Kobiałka, burmistrz Lwówka Śląskiego, którego cytuje "Gazeta Wrocławska".
Wiele domów miało zostać zalanych też w Nielestnie – tak wynika z relacji mieszkańców. Niektórzy są odcięci od świata, bo pod wodą znalazły się drogi dojazdowe.
Kamienna Góra
Do miasta wdarła się woda z dwóch rzek – Bóbr i Zadrna. W poniedziałek zebrał się sztab kryzysowy. Poinformowano, że poziom wody w rzece Zadrna z powodu konieczności opróżnienia zbiornika w miejscowości Krzeszówek.
Z Kamiennej Góry pojawiło się wiele nagrań, na których widać kompletnie zalane ulice.
Jelenia Góra
W niedzielę wieczorem poziom wody na rzece Bóbr w Jeleniej Górze osiągnął rekordowy poziom. Ulice w centrum miasta zostały zalane. – Wał jest cały, ale wody w rzece jest już tak dużo, że przelewa się ona górą przez wał i dochodzi do coraz większych podtopień – mówił Marcin Ryłko, rzecznik z UM Jeleniej Góry.
Jak wynikało z jego relacji, zalewane są całe rejony miasta – od Podwala, w kierunku ulicy Grunwaldzkiej.
Kuźnia Raciborska
Burmistrz Kuźni Raciborskiej jeszcze w niedzielę wieczorem zarządził ewakuację mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej. W poniedziałek przed południem poinformowano, że na razie ewakuowano łącznie 198 osób.