Ryanair to największa linia lotnicza w Europie. Dzięki bardzo szerokiej siatce połączeń i niskim cenom przyciąga pasażerów w każdym kraju. Jednak wiele osób narzeka na dodatkowe opłaty, którymi objęty jest m.in. bagaż. Teraz przewoźnik straszy, że tych może być więcej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ryanair ma co najmniej tyle samo zwolenników co przeciwników. Jedni doceniają możliwość taniego podróżowania, inni narzekają na brak miejsca na nogi, wysokie ceny na pokładzie, czy ograniczenia dotyczące bagażu. Dlatego wielu podróżnych próbuje przechytrzyć przewoźnika. Ten wyśmiewa ich próby.
Ryanair straszy nowymi opłatami. Poszło o bagaż podręczny
W cenie biletu na pokład Ryanaira można zabrać tylko niewielki plecak lub torbę. Jego wymiary nie mogą przekraczać wymiarów 40x20x25 cm. Za dodatkową opłatą można zabrać ze sobą także walizkę, której maksymalna waga wynosi 10 kg, a wymiary nie mogą przekraczać 55x40x20 cm
Jednak nie każdy chce dopłacać. Dlatego wiele osób decyduje się na naginanie przepisów. Najprostszy i najpowszechniejszy sposób to ubieranie się na cebulkę. Inna opcja to założenie niewielkiego plecaka pod ten większy. Jednak w ostatnich tygodniach coraz więcej osób nadmiarowe ubrania chowa w poduszkach na kark.
I to właśnie ten sposób po raz kolejny wyśmiał na swoim TikToku wyśmiał Ryanair. A wystarczyło im na to 10 sekund. Krótki filmik pokazuje, jak kobieta pakuje ubrania do popularnego rogala. Materiał opatrzony jest podpisem "Ryanair powinien się jej bać". Przewoźnik wyśmiał informacje o strachu i sam przeraził pasażerów. Na końcu nagrania pojawia się informacja o dodatkowej opłacie w wysokości 49 euro za wypchaną poduszkę.
Ryanair drwi z pasażerów. To nie pierwszy raz, kiedy straszy dodatkowymi opłatami za bagaż podręczny
Bardzo podobny filmik pojawił się na profilu Ryanaira we wrześniu 2022 roku. Wywołał wtedy niemałe zamieszanie i popłoch pośród pasażerów. Wówczas przewoźnik w filmiku zażartował, że za poduszkę na kark będzie naliczał dodatkowe 5 euro, ubieranie na cebulkę będzie oznaczało dopłatę w wysokości 17,5 euro, a zabranie dużej poduszki będzie wiązało się z dopłatą w wysokości 24,99 euro.
Podobnie jak teraz, wtedy również był to żart. Jednak warto podkreślić, że przewoźnik ostatecznie zdecydował się na pewne zmiany, które nie odbiły się tak szerokim echem. Kiedyś na ich stronie można było znaleźć informację, że na pokład za darmo można wnieść przedmioty osobiste – poduszkę, koc, czy książkę. Obecnie na próżno szukać tam takich informacji.
Dodajmy, że to już kolejny raz, kiedy w ostatnich dniach Ryanair tak dobitnie drwi z pasażerów. Wcześniej na celownik również wziął pasażerów upychających ubrania w poduszkach na kark. Wtedy poszedł jednak na całość. Po scenach z pasażerką chwalącą się poduszką padł mocny komentarz. – Nie jesteś nawet trochę wyjątkowa. Przegrywy – skwitował przewoźnik. Materiał bardzo rozbawił podróżnych.