Google można zastąpić.
Google można zastąpić. 1000 Words / Shutterstock.com
Reklama.
Choć Google stawia sobie za cel uporządkowanie zasobów w internecie i ułatwienie do nich dostępu, wielu ludzi ten plan przeraża. Boją się, że staną się zbyt zależni od usług dostarczanych przez jedną firmę. Dlatego postanawiają wziąć rozwód z Google'em. Jednak muszą się wtedy nieco natrudzić, by znaleźć zgodne zastępstwo. Chcąc nie chcąc Google odgrywa już sporą rolę w ich życiu. Dlatego by łatwiej było tę zmianę przejść przygotowaliśmy poradnik z podpowiedziami, jak zastąpić Google.
Wyszukiwarka
Sztandarowy produkt Google ma 91-procentowy udział w światowym rynku wyszukiwarek. Daleko w tyle są należąca do Microsoftu wyszukiwarka bing i walcząca o odbicie od dna Yahoo!. Jednak działają one na podobnej zasadzie jak Google. Dlatego prawdziwą alternatywą jest DuckDuckGo, o której pisaliśmy w naTemat.

Nie śledzimy użytkownika. Nie zbieramy informacji o nim, a wyniki wyszukiwania podajemy według tego, co jest najbardziej trafne, a nie o co zadbają marketerzy – to tylko kilka elementów filozofii DuckDuckGo. Wyszukiwarka stworzona przez Gabriela Weinberga powstała dla tych, którzy mają dość Google. Zdobywa coraz większą popularność w Stanach. CZYTAJ WIĘCEJ


Warto jednak wystrzegać się oszustów, którzy pod pozorem wyszukiwarki ukrywają złośliwe oprogramowanie. Tak jest na przykład z oprogramowaniem Babylon.
Przeglądarka
Znacznie mniej niebezpiecznie jest na rynku przeglądarek, bo tutaj możemy wybierać tylko między produktami sprawdzonych marek. Choć na tym polu także rządzi Google (ze swoją przeglądarką Chrome), to możemy wybierać między dostarczanymi przez Microsoft wersjami Internet Explorera, albo przygotowaną przez Mozillę przeglądarką Firefox. Jest też kilka mniej popularnych, ale równie dobrych przeglądarek, takich jak Safari czy Opera.
Poczta
Wiele osób nie może wyobrazić sobie życia bez Gmaila, czyli google'owej poczty. Niektórzy pewnie pamiętają dezorientację, jaka panowała cztery miesiące temu, gdy cztery miesiące temu doszło do ogromnej awarii popularnej poczty. Jeśli nie mamy własnego serwera pocztowego, możemy skorzystać z oferty polskich portali. Jednak nie dość, że mają one znacznie mniejszą funkcjonalność, to codziennie będą zasypywały nas tonami maili reklamowych. Dlatego silna alternatywą wydaje się Outlook.com od Microsoftu.

Outlook jest przede wszystkim estetyczny i przejrzysty. To, co wdraża przez ostatnie lata Gmail, tutaj mamy od razu w pełnej okazałości – dużo przestrzeni, mało niepotrzebnych zakładek i przycisków, zero reklam. Poczta wyraźnie nawiązuje do stylizacji Metro, którą znajdziemy w nowej wersji Windows 8 oraz kolejnym pakiecie Office. CZYTAJ WIĘCEJ


Mapy
Google Maps to dopracowywany przez lata produkt, w który zainwestowano ogromne pieniądze (szczególnie w budowanie bazy zdjęć Street View). Jest dostępny na komputerach, ale też na urządzeniach mobilnych, gdzie z powodzeniem zastępuje nawigację GPS. Produkt jest tak ceniony, że po klęsce map Apple'a firma zdecydowała się zaproponować swoim klientom rozwiązania Google'a. Dlatego rozstanie z nimi może być trudne, choć nie niemożliwe. Tom Henderson proponuje MapQuest Maps, które wydają się dobrze dopracowane. Warto też przyjrzeć się stworzonej przez NASA aplikacji World Wind. Oczywiście pozostają też tradycyjne mapy drukowane.
YouTube
Ciężko wyobrazić sobie tak dużą bazę filmów i muzyki, jaką przez 8 lat zgromadzili użytkownicy YouTube'a. Filmy, teledyski, zapisy koncertów, fragmenty programów telewizyjnych i masa wideoklipów stworzonych przez internautów nie ma odpowiednika na w internecie. Jednak można próbować zastąpić YouTube'a dwoma serwisami – Spotify i Vimeo. Pierwszy umożliwia legalne słuchanie muzyki online za niedużą opłatą. Drugi to serwis umożliwiający umieszczanie w sieci filmów, ale w odróżnieniu od YouTube nie musimy przekazywać praw autorskich do naszego dzieła.

Dysk
Dysk, a wcześniej Dokumenty Google to pakiet biurowy działający online. Pozwala on nie tylko na tworzenie dokumentów czy arkuszy kalkulacyjnych, ale też na pracę nad nimi ze znajomymi. Przez wiele lat nie było tutaj alternatywy, ale niedawno za pościg za Google'm wziął się Microsoft i udostępnił okrojoną wersję doskonale znanego pakietu Office. Microsoft Office Web Apps to darmowe narzędzie, które wymaga tylko zalogowania.
Google News
Agregator treści z serwisów internetowych to miesięcznie cztery miliardy klików, więc pomimo licznych mankamentów internauci są chyba zadowoleni z tego narzędzia. Przez to, że o doborze wyświetlanych w Google News artykułów decyduje algorytm, a nie ludzie, zdarzają się kuriozalne sytuacje – artykuł o Jarosławie Kaczyńskim ilustruje zdjęcie Donalda Tuska. Dlatego lepiej chyba zostać przy tradycyjnych serwisach. My oczywiście polecamy naTemat.pl.
Google Reader
Czytnik kanałów RSS pozwala na śledzenie wpisów z ulubionych serwisów i blogów, jeśli nie mamy czasu sprawdzać ich na bieżąco. Jednak od pierwszego lipca firma wyłącza usługę, więc czas zacząć szukać zastępstwa. Rozbudowany i kompleksowy poradnik przygotował serwis AntyWeb.pl – dzięki niemu każdy znajdzie coś dla siebie.
Tylko po co zmieniać coś, co jest najlepsze?