Kilka dni temu świat obiegła informacja o tragicznej śmierci byłego członka One Direction, Liama Payne'a. Ojciec muzyka przyleciał do Argentyny, by odebrać ciało syna. Odwiedził hotel, w którym doszło do wypadku. Fani zmarłego artysty bronili pogrążonego w żałobie tatę Payne'a przed wścibskimi paparazzi. Oto, na jaki pomysł wpadli.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy w naTemat, w środę (16 października) Liam Payne zmarł w wyniku upadku z trzeciego piętra hotelu w Buenos Aires. Były członek One Direction miał zaledwie 31 lat. Według doniesień argentyńskich mediów policja znalazła w pokoju hotelowym gwiazdora butelkę whisky, biały proszek kojarzący się z kokainą, folię aluminiową i roztopione świeczki. Podejrzewa się, że narkotyki mógł sprzedać piosenkarzowi ktoś z personelu.
Sekcja zwłok wykazała, że Payne zmarł z powodu licznych obrażeń wywołanych upadkiem z dużej wysokości. Miał doznać krwotoku zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego. W chwili wypadku muzyk był prawdopodobnie nieprzytomny lub półprzytomny.
Ojciec Liama Payne'a przyleciał do Argentyny. Tak fani chronili go przed paparazzi
W piątek (18 października) Geoff Payne, ojciec Liama Payne'a, przyleciał do Buenos Aires, by sprowadzić ciało syna do rodzinnej Anglii. Pojawił się w hotelu, w którym doszło do tragedii. Oddał hołd swojemu dziecku, przeglądając setki laurek i listów, które fani One Direction i zmarłego artysty pozostawili przed wejście do hotelu. Zdarzenie rejestrowały kamery, które uchwyciły moment, w którym ojciec Payne'a pocałował zdjęcie przedstawiające jego pociechę.
Na miejscu – oprócz tłumu wiernych fanów – zjawiło się też mnóstwo paparazzi. Ludzie opłakujący odejście idola postanowili chronić Geoffa Payne'a przed blaskami fleszy i natrętnymi dziennikarzami, którzy otoczyli ojca artysty, gdy tylko wysiadł z samochodu przed hotelem.
Fani Payne'a i One Direction wpychali się przed fotografów i unosili dłonie wysoko ku górze – tak by zasłaniać obiektywy aparatów. Jak później tłumaczyli w mediach społecznościowych, chcieli dać ojcu 31-letniego muzyka choć trochę prywatności.
Przypomnijmy, że Liam Payne był nazywany przez swoich rodziców cudownym dzieckiem, gdyż urodził się przedwcześnie, a jedna z jego nerek nie działała prawidłowo. W dzieciństwie ciągle chorował i musiał często meldować się w szpitalu.
Wśród oświadczeń, które zamieszczono w sieci po śmierci Payne'a, znalazł się wzruszający wpis jednej z jego starszych sióstr. Ruth Gibbins wspomniała we wzruszającym poście, jak w trakcie uczestnictwa One Direction w programie "X Factor" odbierała brata z koncertów, prób i występów w telewizyjnym show.
"Przepraszam, że nie zdołałam ciebie ocalić" – napisała. "Chcę, żebyś wiedział, że jestem tutaj, gdy będziesz czegoś potrzebował. Pojechałabym na koniec świata, by znów cię odebrać" – mogliśmy przeczytać na Instagramie.
Nadmieńmy, że najgłośniejszym związkiem Liama Payne'a był ten z Cheryl Cole, brytyjską piosenkarką, byłą członkinią zespołu Girls Aloud i jurorką w tej edycji programu "The X Factor", w której brało udział One Direction. Payne poznał Cole, gdy miał tylko 14 lat, a ona 24. Para doczekała się 7-letniego syna Beara Greya Payne'a.