Wiadomo kiedy odbędzie się pogrzeb dzieci, które zginęły na S7. Poruszające słowa matki
redakcja naTemat
23 października 2024, 08:35·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 października 2024, 08:35
12-letni Tomasz i 9-letnia Eliza są dwiema z czterech ofiar piątkowego karambolu na południowej obwodnicy Gdańska. Najbliższa rodzina rodzeństwa przekazała informacje dotyczące pogrzebu. Matka dzieci zamieściła na nekrologu poruszające słowa.
Do identyfikacji dzieci konieczne były badania DNA. Wiadomo już także, kiedy odbędzie się pogrzeb 12-letniego Tomasza i 9-letniej Elizy. Jak dowiadujemy się z nekrologu, który publikują lokalne media, msza żałobna zostanie odprawiona w piątek 25 października o godz. 11:00 w kościele pw. Błogosławionych 108 Męczenników Polskich w Malborku.
Pogrzeb Tomasza i Elizy. Rodzeństwo zginęło w karambolu na S7
Słowa, jakie matka dzieci zamieściła na nekrologu, chwytają za serce. "Z wielki żalem i złamanym sercem zawiadamiamy, że dnia 18.10.2024 r. w wyniku wypadku drogowego zginęli śmiercią tragiczną Tomasz lat 12, Eliza lat 9. Mój Kochany Syn "Dziubuś", Córka "Niusia", Siostrzeńcy, Wnuczęta i Prawnuczęta. (...) Różaniec w intencji moich Aniołków o godz. 10.30 przed mszą św." – napisała kobieta.
Dyrekcja i nauczyciele Szkoły Podstawowej w Nowej Wsi Malborskiej, do której chodziło rodzeństwo, również zamieścili poruszający wpis w mediach społecznościowych.
"Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Elizy i Tomka. Wciąż nie możemy się pogodzić z tak nagłym odejściem tych wspaniałych dzieci… Chociaż opuścili nas o wiele za wcześnie, było dla nas wielką przyjemnością móc na co dzień z Nimi obcować. Pamiętajmy, że 'Żyjemy dopóty, dopóki żyje pamięć o nas' – czytamy we wpisie na Facebooku.
Rodzeństwo podróżowało z ojcem, który w wyniku wypadku doznał ciężkich obrażeń i obecnie przebywa w szpitalu. Prokurator Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, przekazał, że dzieci wracały z meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa.
Wiadomo też, że 7- i 10-latek, którzy również zginęli w karambolu, nie byli braćmi. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, razem chodzili na treningi piłkarskie. Tego dnia razem ze swoimi mamami byli na tym samym meczu. Starszy chłopiec mieszkał w Straszynie w gminie Pruszcz Gdański. Drugi pochodził z pobliskiej miejscowości Żuława.
Tragiczny karambol na obwodnicy Gdańska
Przypomnijmy, że do tragicznego karambolu doszło 18 października około godz. 23:00 na remontowanym odcinku S7, między wjazdem Lipce a Gdańsk Południe. W zdarzeniu uczestniczyło 21 pojazdów, w tym 18 samochodów osobowych oraz trzy ciężarówki, w których łącznie podróżowało 56 osób. Do szpitali trafiło 15 rannych osób, z czego pięć w ciężkim stanie.
Z ustaleń śledczych wynika, że wypadek spowodował kierowca ciężarówki, 37-letni Mateusz M., który staranował stojące w korku samochody. W chwili zdarzenia mężczyzna był trzeźwy i wiadomo, że nie używał telefonu. Badania toksykologiczne nie wykazały obecności substancji psychoaktywnych w jego organizmie.
Z zapisu tachografu wynika też, że pojazd poruszał się z prędkością 89 km/h, przekraczając dozwoloną prędkość o 9 km/h. Przeprowadzono również analizę techniczną ciężarówki, której wyniki będą kluczowe dla ustalenia okoliczności wypadku.
W prokuraturze Mateusz M. nie przyznał się do zarzutów spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu wielu osób. Odpowiadał jedynie na pytania swoich obrońców, a prokuratura zdecydowała się na wniesienie wniosku o tymczasowe aresztowanie go na okres trzech miesięcy.
Wniosek ten został jednak odrzucony przez sąd, który zastosował jedynie środek wolnościowy w postaci dozoru policyjnego. Prokuratura ma siedem dni na złożenie zażalenia na decyzję sądu w sprawie zastosowania dozoru.
Jak zaznaczył w rozmowie z naszą redakcją prokurator, sprawa jest dynamiczna i ciągle się rozwija, co oznacza, że każda nowa informacja może wpłynąć na dalszy bieg postępowania. W kolejnych dniach planowane są dalsze czynności procesowe, w tym przesłuchania świadków oraz powołanie biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków.