Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, wygrałaby je Koalicja Obywatelska. W dodatku ugrupowanie Donalda Tuska w nowym sondażu notuje lepszy wynik niż w wyborach z 15 października 2023. Na drugim biegunie jest Prawo i Sprawiedliwość, które nawet pod rękę z Konfederacją nie miałoby wielkości potrzebnej do rządzenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Właśnie poznaliśmy wyniki najnowszego sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". I w tej walce na liczby pomiędzy Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim górą jest zdecydowanie szef rządu. Jego Koalicja Obywatelska plasuje się w badaniu na pierwszym miejscu – z wynikiem 31,3 proc.
Prawo i Sprawiedliwośćmogłoby natomiast liczyć na poparcie rzędu 29,6 proc. A to oznacza, że KO umacnia się w stosunku do wyniku wyborów parlamentarnych z 15 października 2023, kiedy zdobyła 30,7 proc. głosów Polek i Polaków. Powody do zmartwień może mieć za to prezes PiS – rok temu jego partia zdobyła 35,38 proc. głosów Polek i Polaków.
Nowy sondaż. KO wyraźnie przed PiS. Prawica bez szans na rządy
I nawet gorszy wynik Trzeciej Drogi w tym sondażu, w porównaniu z wyborami 2023, pozwoliłby Koalicji 15 października utrzymać władzę. Ugrupowanie, które tworzą Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050, popiera 9,8 proc. uczestników sondażu (14,4 proc. w wyborach 2023).
Tuż za podium znalazła się Lewica z poparciem na poziomie 8,6 proc. Koalicja 15 października uzyskałyby tym samym w sumie 254 mandaty i zachowałaby większość parlamentarną. PiS nie miałby takiej możliwości, nawet w razie sojuszu z Konfederacją, która w tym badaniu zajęła trzecie miejsce (9,4 proc.).
Dodajmy też, że Trzecia Droga i Lewica są niezbędne formacji Tuska do rządzenia. – KO nie wychodzi obgryzanie z wyborców Trzeciej Drogi i Lewicy. Zjadanie sojuszników wychodzi na zdrowie zawsze tylko przeciwnikom politycznym zjadającego. PiS również straciło na zniszczeniu sojuszników. Jarosław Kaczyński przejął koalicyjną partię Jarosława Gowina i wkrótce sam oddał władzę. Kłótnie w koalicji nikomu nie służą – skomentował w rozmowie z "Rz" prof. Jarosław Flis, socjolog.
Tusk: "Zaraz mi minie, obiecuję"
Ostatnie sondaże pokazują, że koalicjanci nie mają na razie powodów do zmartwień, choć PiS nadal jest mocne, ale jednocześnie za słabe, aby rządzić. A Donald Tusk nie ukrywa radości z wyniku poparcia dla swojego ugrupowania, czemu dał ostatnio wyraz w mediach społecznościowych.
Czytaj także:
I nie chodzi tylko o to, że kierowana przez niego Koalicja Obywatelska osiągnęła 37 proc. wskazań u zdecydowanych wyborców, a więc potencjalny głos więcej niż co trzeciego z nich. Tusk cieszy się także z tego, że utarł tym samym nosa komentatorom politycznym, którzy latami z upodobaniem powtarzali tezę o tym, że ma sufit poparcia na poziomie maksymalnie 20 proc.
"KO dzisiaj w dwóch badaniach (CBOS i United Surveys) u zdecydowanych wyborców osiągnęła 37 proc. Wiem, to tylko sondaże i jutro mogą być inne, ale mam dziś taką trochę chłopięcą satysfakcję, kiedy wyobrażam sobie miny ekspertów od sufitu Tuska (max. 20 proc.). Zaraz mi minie, obiecuję" – napisał szef rządu w serwisie X.
Jego satysfakcja nie umknęła uwadze użytkowników. "To jak minie ta ekscytacja sondażami to może pan premier pochyli się nad sytuacją pracowników Poczty Polskiej?" – odpisała mu posłanka Paulina Matysiak.
"Gdzie jest obiecane paliwo po 5,19 zł za litr"? – zapytał inny użytkownik X, nawiązując do słów, które Donald Tusk w czerwcu 2022 roku, wtedy jako lider partii opozycyjnej, wypowiedział w wywiadzie dla naTemat.
Nie zabrakło też głosów poparcia dla szefa KO. "Tak trzymać Panie Premierze. Ani kroku wstecz i w dół"; "Gdy pisowska mafia trafi w końcu za kratki na dłużej, sondaże pokażą 75 procent. Tyle ludzi nie cierpi złodziejstwa i niszczenia Polski" – czytamy.