Donald Trump spotkał się w środę z Joe Bidenem w Białym Domu, aby omówić szczegóły przekazania władzy, które odbędzie się w styczniu 2025 roku. Podczas spotkania do rozmowy dołączyła pierwsza dama, Jill Biden, jednak zabrakło Melanii Trump.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, Biały Dom ogłosił, że w tym tygodniu dojdzie do spotkania prezydenta elekta z obecnym prezydentem, Joe Bidenem. Panowie spotkali się 13 listopada. "Witamy ponownie" – powiedział Biden, witając swojego następcę, po czym dodał: "Cóż, panie prezydencie elekcie, były prezydencie, Donaldzie. Gratulacje". Następnie obaj politycy uścisnęli sobie dłonie.
Biden wyraził nadzieję, że przekazanie władzy, które odbędzie się w styczniu, gdy Trump zasiądzie w Białym Domu, przebiegnie w sposób "płynny". Zapewnił również, że dopilnuje, aby prezydent-elekt został odpowiednio przyjęty.
– Polityka jest trudna i w wielu przypadkach nie jest to zbyt przyjemny świat, ale dziś jest to miły świat i bardzo doceniam przejście, które będzie tak płynne, jak to tylko możliwe. Bardzo to doceniam, Joe – odpowiedział Trump.
Spotkanie dwóch przywódców jest wieloletnią tradycją, którą do tej pory złamano tylko raz – cztery lata temu, kiedy wybory wygrał Joe Biden. Trump wtedy nie zdecydował się z nim spotkać.
Podczas wizyty w Waszyngtonie prezydent-elekt spotkał się także z innymi członkami Partii Republikańskiej w Kongresie, gdzie m.in. nazwał swoje zwycięstwo "historycznym", a tegoroczne wybory prezydenckie określił jako najważniejsze od 129 lat.
Melania Trump nie towarzyszyła prezydentowi-elektowi
Jak przekazała stacja CNN, podczas spotkania dwóch przywódców dołączyła do nich pierwsza dama, Jill Biden. Zabrakło jednak Melanii Trump. Pierwsza z pań zaprosiła żonę prezydenta-elekta na spotkanie, ale zaproszenie nie zostało przyjęte. Podano, że jej nieobecność wynikała ze zobowiązań związanych z promocją jej książki.
Trumpowi wręczono odręcznie napisany list, który był adresowany do jego żony, z gratulacjami. Jill Biden wyraziła również gotowość swojego zespołu do wsparcia w trakcie procesu przekazania władzy. O nieobecności Melanii Trump poinformowało wcześniej jej biuro prasowe.
"Pani Trump nie weźmie udziału w dzisiejszym spotkaniu w Białym Domu. Powrót jej męża do Gabinetu Owalnego w celu rozpoczęcia procesu transformacji jest zachęcający, a ona życzy mu wielkich sukcesów" – brzmi treść wpisu na platformie X.
"Pete spędził całe swoje życie, walcząc dla wojska i dla kraju. Pete jest twardy, inteligentny i szczerze wierzy w America First. Z Pete'em u steru wrogowie Ameryki będą musieli się strzec – nasza armia znowu będzie wielka, zaś Ameryka nigdy się nie ugnie" – napisał Donald Trump w swoim oświadczeniu.
Decyzja ta wywołała spore zaskoczenie, ale Trump na tym nie poprzestał. Ogłosił również, że Elon Musk będzie współkierował Departamentem Efektywności Rządowej razem z przedsiębiorcą biotechnologicznym i byłym kandydatem na prezydenta, Vivekiem Ramaswamym.
"Razem ci dwaj wspaniali Amerykanie utorują drogę mojej administracji do demontażu biurokracji rządowej, cięcia zbędnych regulacji, cięcia marnotrawnych wydatków i restrukturyzacji agencji federalnych niezbędnych dla ruchu 'Ratuj Amerykę'" – napisał Trump.