We wtorkowej "Kropce nad i" Radosław Sikorski został zapytany o pochodzenie jego żony. Pytanie go oburzyło i wyszedł ze studia bez słowa. Wymownie do sprawy odniósł się też prezydent Warszawy i jego konkurent w prawyborach – Rafał Trzaskowski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Pani redaktor czytała doniesienia prasowe. Oczywiście zawsze można coś zrobić z większą uważnością na to, co się dzieje. Pani redaktor cytowała. Natomiast absolutnie niedopuszczalne jest to, aby takie argumenty padały w przestrzeni publicznej. To jest jasne – powiedział w środę podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski: Każdy powinien umieć ugryźć się w język, nawet jeśli są emocje
I podkreślił: – Ja do wszystkich apeluję, żebyśmy wszyscy mieli jakieś zasady. I to mówię przede wszystkim do naszych przeciwników politycznych, dlatego że udzielają przeróżnego rodzaju komentarzy po to, żeby siać zamęt. Każdy powinien umieć ugryźć się w język, nawet jeśli są emocje.
Jeszcze we wtorek wieczorem Trzaskowski dodał wpis w tej sprawie. "Żona, dzieci, rodzina to świętość. Wyrazy wsparcia dla Anne i Radka" – napisał.
Dodajmy, że Monika Olejnik po wywiadzie z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskimopublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym odniosła się do kontrowersyjnej sytuacji.
Oświadczenie Olejnik po rozmowie z Sikorskim
"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'. Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów – jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!" – napisała Olejnik na Instagramie.
W środowej "Kropce nad i" dziennikarka słowem nie wspomniała o tej kwestii.
Zapytaliśmy też szefa MSZ o to, czy oświadczenie Olejnik załatwia sprawę. – Pani redaktor przeprosiła wszystkich, tylko nie tych, których zaatakowała – zauważył Sikorski i dodał, że podtrzymuje swoje oczekiwanie, iż stacja TVN i jej właściciel, amerykański koncern Discovery przywrócą właściwe standardy dziennikarskie.
"Stwierdzenie prowadzącej "Kropkę nad i", jakoby to na naszych łamach przeczytała, iż problemem dla niektórych w KO jest pochodzenie żony Radosława Sikorskiego, jest nieprawdziwe" – przekazała gazeta.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.