Bogdan Klich zrezygnował z mandatu senatora, by objąć funkcję szefa Ambasady RP w USA jako chargé d'affaires. Prezydent Andrzej Duda sprzeciwia się tej nominacji, co uniemożliwia Klichowi zostanie formalnym ambasadorem. MSZ zastosowało tymczasowe rozwiązanie, by kontynuować misję dyplomatyczną.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bogdan Klich poinformował, że rezygnuje z mandatu senatora w związku z objęciem nowej funkcji dyplomatycznej. "Przez 23 lata miałem zaszczyt reprezentować Was w parlamencie" – napisał w sobotę, 16 listopada na Facebooku. Decyzja ta wiąże się z jego powołaniem na ministra pełnomocnego, czyli chargée d'affaires, w Ambasadzie RP w Waszyngtonie.
Wybór Klicha na to stanowisko przez ostatnie miesiące był tematem kontrowersji. We wrześniu sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała jego kandydaturę, ale prezydent Andrzej Duda wyraził sprzeciw. Zapowiedział, że nie podpisze nominacji wskazanych przez Radosława Sikorskiego. To nie zniechęciło jednak byłego senatora do działań – niebawem zagości w Ambasadzie RP w USA.
Bogdan Klich o swojej misji i wartościach
We wpisie na FacebookuBogdan Klich podziękował wyborcom za wieloletnie wsparcie. Przypomniał swoją karierę polityczną, która obejmowała Sejm, Parlament Europejski oraz Senat.
"To dzięki Wam mogłem wygrywać wybory, tworzyć dobre prawo, a przeciwstawiać się złemu. Dane mi było także publicznie występować w obronie wartości, które uważam za najważniejsze: demokracji, praworządności, praw obywatelskich, równości i sprawiedliwości" – napisał.
Klich podkreślił również, że jego nowa misja dyplomatyczna będzie kontynuacją tych działań. Senator był ministerem obrony narodowej w poprzednich rządach Donalda Tuska (2007-2011).
W związku z tym MSZ stosuje rozwiązanie tymczasowe – wysyłanie dyplomatów na placówki w randze chargée d'affaires. Tytuł ten nadawany jest przedstawicielowi państwa na placówce dyplomatycznej, który czasowo kieruje ambasadą. W przeciwieństwie do ambasadora, który jest formalnym przedstawicielem głowy państwa, chargée d'affaires działa z nominacji ministra spraw zagranicznych.
To rozwiązanie pozwala MSZ na obejście obecnej sytuacji, w której prezydent Andrzej Duda nie zgadza się na oficjalne mianowanie ambasadorów. Choć funkcja chargée d'affaires nie posiada pełnego prestiżu ambasadora, umożliwia kierowanie placówką i reprezentowanie kraju za granicą.
Krytyka ze strony PiS
Kandydatura Klicha spotkała się z ostrą krytyką Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie tej partii zarzucają mu wcześniejsze wypowiedzi, które ich zdaniem mogą zaszkodzić polsko-amerykańskim relacjom. W 2022 roku Klich na platformie X (dawniej Twitter) określił Donalda Trumpa jako "niezrównoważonego i nieszanującego demokracji polityka".
Pomimo tych zastrzeżeń, strona amerykańska wyraziła zgodę na przyjęcie Klicha jako przedstawiciela Polski. W opinii rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego kandydat spełnił wszystkie wymagania formalne, by objąć tę funkcję.