Reklama.
PiS walczy z rządową wersją katastrofy smoleńskiej od 2010 roku. W kolejnych ekspertyzach zespołu Antoniego Macierewicza pojawiają się coraz to nowe hipotezy, których wspólnym mianownikiem (otwarcie lub w domyśle) jest potencjalny zamach. Posłowie PiS nie są jednak skorzy, by w zamach wierzyć, a w partii nie brakuje "smoleńskich ateistów".
– Chcę umieścić pańskie nazwisko wśród pisowców, którzy nie wierzą w zamach – dziennikarz "Rz" do znanego posła PiS w sejmowym korytarzu.
– Panie redaktorze, nie... Proszę – jest nieco wystraszony, ale zdecydowany.
– A wierzy pan czy nie?
– Nie wierzyłem, ale po tych prezentacjach ekspertów Macierewicza...
– Panie pośle... Nie wierzy pan. Umieszczę pana w tym tekście.
– Proszę, niech pan tego nie robi. Spotkajmy się na kawie, pogadamy.
CZYTAJ WIĘCEJ