Za równowartość "zawieszonej kawy" w modnej kawiarni można kupić ubogim kilka szklanek herbaty, kilka udek kurczaka, talerzy zupy, albo pączków - wyliczają ci, którzy najbiedniejszym starają się pomagać każdego dnia. Obrazująca takie zalezności infografika, która od wczoraj krąży w sieci sprawi, że moda na zawieszanie kawy skończy się tak szybko, jak się zaczęła?
Tymczasem ludzie na co dzień zajmujący się pomocą najbiedniejszym przekonują, że jedna "zawieszona kawa" kupiona w modnej kawiarni to raczej zwykłe marnotrawstwo środków, które przekazane we właściwe miejsce pomógłby biednym znacznie lepiej. Przekonują Was takie argumenty?