Dariusz Joński i Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli, że złożą zawiadomienie do prokuratury w sprawie podejrzanych kontaktów Karola Nawrockiego. Ich zdaniem prezydentura człowieka popieranego przez PiS miałaby na celu uniewinnienie stręczycieli, handlarzy narkotyków i polityków poprzedniej władzy. Nawrocki jest bohaterem szokującego raportu, jaki dostać miał sam Jarosław Kaczyński.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dariusz Joński i Michał Szczerba szybko po ujawnieniu istnienia raportu o "podejrzanych związkach Karola Nawrockiego" z przestępczym półświatkiem zorganizowali konferencję prasową.
Obaj skupiali się na postaci Karola Nawrockiego. Jak ujawnił w weekend dziennikarz Andrzej Stankiewicz, Jarosław Kaczyński miał przed wyborem Nawrockiego na kandydata na prezydenta, dostać raport na jego temat. Z dokumentu wynika, że Nawrocki utrzymuje kontakty z dawnymi kolegami, wśród których są gangsterzy, sutenerzy, neonaziści i kibole.
– Według naszych informacji, opracowanie na ten temat dotarło do Jarosława Kaczyńskiegodość wcześnie, gdy Nawrocki był jednym z typowanych kandydatów, ale jeszcze nie faworytem. My mamy ten dokument – mówił Andrzej Stankiewicz, współprowadzący podcast "Stan Wyjątkowy".
Michał Szczerba nazwał raport "porażającym". Dodał, że już na pierwszej jego stronie pojawia się informacja, że "pan Karol Nawrocki zna się z innymi neonazistami i bardzo brutalnymi przestępcami z Gdańska". To prawda, to wszystko jest w raporcie.
– Już samo to powinno spowodować, że nie raport powinien wylądować w koszu, tylko kandydat na śmietniku historii, a na pewno nie powinien kandydować – stwierdził Joński. Mówił, że wyborcy mogą sobie zadawać pytanie, dlaczego Kaczyński "zainwestował" w tak kontrowersyjnego polityka.
– Chodzi o to, żebyśmy się nie obudzili w takiej Polsce, gdzie dzień po wyborach, w których wybierzemy prezydenta, podjadą trzy autobusy: jeden autobus ze stręczycielami, drugi z osobami, które handlowały narkotykami, a trzeci z politykami PiS-u i wszyscy będą chcieli być ułaskawieni, bo to do tego się sprowadza – stwierdził Joński.
Posłowie dodali, że "Wielki Bu" powiązany jest z organizacją Bad Company, którą opisano jako "nazistowską" i "przestępczą". Dodali, że jej członkowie to "kryminaliści". Joński przywołał słowa z raportu, gdzie napisano, iż w 2019 r. Nawrocki (ówcześnie dyrektor Muzeum II Wojny Światowej), udostępnił organizacji teren Westerplatte. Ta, wraz z zespołem muzycznym "Obłęd" miała nakręcić tam teledysk.
– Za rządów PiS Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozbiła grupę organizatorów neonazistowskich koncertów i tam był właśnie zespół "Obłęd" – przypomniał europoseł.
Joński i Szczerba dodali, że zamierzają skierować wniosek do p.o. dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku o okazanie dokumentacji na temat udostępniania przestrzeni muzealnych w latach 2017-2021.
Oprócz tego Joński zapowiedział wniosek do prokuratury o zbadanie działalności wszystkich wymienionych podczas konferencji grup, w kontekście artykułów 256 (propagowanie nazizmu, komunizmu, faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego) i 258 (przestępczość zorganizowana) KK. Działania europosłów mają być częścią "wielowątkowej kontroli poselskiej".