Beyoncé i Jay-Z pojawili się wraz ze swoją najstarszą córką, Blue Ivy, na premierze filmu "Mufasa: Król Lew", w którym wzięły udział mama i córka. Obecność rodziny Carterów wywołała jednak mieszane reakcje w internecie – część komentatorów krytykuje wygląd 12-letniej dziewczynki, uznając go za „nieodpowiedni”, ale przede wszystkim zwrócono uwagę na obecność Jay-Z, która zbiegła się w czasie z poważnymi oskarżeniami pod jego adresem. Te dotyczą 13-latki i P. Diddy'ego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Beyoncé i Jay-Z pojawili się w poniedziałek wieczorem na czerwonym dywanie podczas premiery filmu live action"Mufasa: Król Lew"w Los Angeles. Towarzyszyły im córka Blue Ivy Carter oraz matka Beyoncé, Tina Knowles, co zaskoczyło reporterów. Obecność żadnego z członków rodziny nie była bowiem wcześniej zapowiedziana w mediach, pomimo ich zaangażowania w produkcję filmu, a Beyoncé raczej unika tego typu wydarzeń i zazwyczaj organizuje własne sesje zdjęciowe.
Film Disneya jest zarówno prequelem, jak i sequelem"Króla Lwa"z 2019 roku, aktorskiej wersji kultowej animacji z 1994 roku. 12-letnia Blue Ivy użyczyła głosu jednej z najważniejszych postaci, lwiątku Kiarze, córce Simby i Nali, których ponownie dubbingują Donald Glover i Beyoncé. To właśnie Kiarze mędrzec Rafiki opowiada historię młodości Mufasy, jej dziadka.
Blue Ivy Carter, 12-letnia córka Beyonce i Jaya-Z, na premierze. Internet krytykuje "nieodpowiedni" wygląd
Podczas wydarzenia na Hollywood Boulevard Blue Ivy i Beyoncé wystąpiły w złotych sukniach, a Jay-Z w brązowym garniturze. Młoda gwiazda najpierw pozowała do zdjęć sama, a następnie dołączyli do niej rodzice, a później również babcia.
Rodzina nie kryła dumy z Blue Ivy, najstarszej z trójki rodzeństwa. "Moja cudowna córeczko. To jest Twój wieczór. Ciężko pracowałaś i wykonałaś przepiękną pracę jako głos Kiary. Twoja rodzina nie mogłaby być bardziej dumna. Lśnij dalej" – napisała gwiazda muzyki na Instagramie.
Podczas gdy wielu słusznie chwaliło Blue Ivy za jej aktorski sukces, to w sieci pojawiła się również krytyka pod adresem wyglądu dziewczynki (której, miejmy nadzieję, córka Beyoncé, wciąż dziecko, nie czytała). Wielu internautów twierdzi, że 12-latka – w sukni z głębokim dekoltem, mocnym makijażu i długich, pomalowanych paznokciach – wyglądała zbyt dorośle jak na swój wiek.
"Takie ubranie na 12-latce?", "To nieodpowiedni makijaż dla dziecka", "12-latki nie powinny się tak ubierać", "Dzieci nie są już dziećmi", "Wygląda zbyt dorośle", "Blue nie potrzebuje tyle makijażu", "Wygląda na znacznie starszą", "Ta suknia nie jest odpowiednia dla dziewczynki" – pojawiły się komentarze w sieci.
Jay-Z pojawił się na czerwonym dywanie dzień po oskarżeniach dotyczących 13-latki i P. Diddy'ego
Jednak największe oburzenie w internecie wywołała obecność na premierze Jaya-Z, który zaledwie dzień wcześniej został oskarżony o poważne nadużyciaw głośnej sprawie Seana Combsa, znanego jako P. Diddy. "Naprawdę? Jakby nic się nie zdarzyło", "Co za tupet Jaya", "Jay Z myślał, że to dobry pomysł, aby właśnie teraz pojawić się publicznie?" – pisali internauci.
Jak pisaliśmy w naTemat, w niedzielę 8 grudnia opublikowano treść pozwu cywilnego, w którym Jay-Z (Shawn Carter) razem z Diddym został oskarżony o gwałt na 13-letniej dziewczynce w 2000 roku. Sprawę zgłosiła anonimowa kobieta, która doświadczyła wspomnianej napaści podczas afterparty po gali rozdania nagród MTV Video Music Awards.
Oskarżycielka próbowała dostać się na imprezę – pytała kierowców limuzyn, gdzie się ona odbywa. Jeden z nich uznał, że dziewczyna jest dokładnie tym, "czego szuka P. Diddy". 13-latka została przewieziona autem do "białego domu w kształcie litery U", gdzie od razu musiała podpisać klauzulę poufności.
Po wypiciu pewnego napoju poczuła się bardzo słabo, dlatego udała się do ustronnego pokoju. To tam miało dojść do napaści seksualnej obu raperów, prywatnie przyjaciół (przypomnijmy, że P. Diddy jest obecnie w więzieniu).
Raper szybko odpowiedział. Na profilu na X (dawniej Twitterze) jego firmy Roc Nation pojawiło się oświadczenie. "Popełniłaś straszny błąd w osądzie, myśląc, że wszyscy 'celebryci' są tacy sami. Nie jestem z twojego świata moralnego. Jestem młodym mężczyzną, który wyszedł z Brooklynu. Nie gramy w takie gry. Mamy bardzo surowe kodeksy i honor. Chronimy dzieci, a ty najwyraźniej wykorzystujesz ludzi dla osobistych korzyści" – stwierdził mąż Beyoncé.
"Te oskarżenia są tak odrażające. Błagam cię o złożenie skargi karnej, a nie cywilnej" – dodał raper, sugerując, że pragnie ujawnić oskarżycielkę jako oszustkę. Podkreślił również, że nie da jej "ani grosza".
Raper podkreślił również, że "martwi się jedynie o swoją rodzinę". "Moja żona i ja będziemy musieli usiąść z naszymi dziećmi – z których jedno jest w wieku, w którym jej przyjaciele z pewnością zobaczą doniesienia prasowe i będą zadawać pytania o naturę tych oskarżeń – i wyjaśnić im okrucieństwo oraz chciwość ludzi" – czytamy w oświadczeniu.
"Opłakuję kolejną utratę niewinności. Dzieci nie powinny musieć znosić takich rzeczy w tak młodym wieku. To niesprawiedliwe, że muszą próbować zrozumieć niewytłumaczalny poziom złośliwości, mającej na celu niszczenie rodzin i ludzkiego ducha" – dodał Jay-Z, na co wielu internautów zareagowało uwagą, że domniemana ofiara rapera była zaledwie o rok starsza od jego córki.