Żyjąc w XXI-wiecznej Europie mamy wrażenie, że czasy mafii kontrolujących codzienność mieszkańców, są już za nami. Jednak jak pokazują najnowsze badania, nic z tych rzeczy. We Włoszech to właśnie mafia czerpie wręcz horrendalne zyski z turystyki. A najlepsze czasy mogą być dopiero przed nimi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Demoskopika badając oficjalne dane, a także docierając do wiarygodnych źródeł, wyliczyła, ile na turystyce zarabia włoska mafia. Dane są szokujące. Organizacje przestępcze przejmują legalne biznesy, po czym czerpią z nich ogromne zyski. Rocznie może być to nawet 3,3 mld euro. A złoty czas jest dopiero przed nimi.
Hotele i restauracje we Włoszech w rękach mafii. Dominują w popularnych regionach
Dane dotyczące wpływów mafijnych zebrane przez Demoskopikę przekazała dalej Ansa. Szokujący jest zwłaszcza obszar, na którym mafia ma się najlepiej. Na liście znajdują się bowiem bardzo popularne wśród turystów regiony: Kampania, Lombardia, Lacjum, Apulia, Sycylia, a w nieco mniejszym stopniu także Liguria, Emilia Romagna, Piemont i Kalabria.
Dodajmy tylko, że to właśnie Włochy są najchętniej wybieranym przez Polaków kierunkiem. W konsekwencji może to oznaczać, że nieświadomie korzystając z hoteli, czy restauracji wspieramy włoskie rodziny mafijne. Największe zyski z turystyki mają czerpać 'Ndrangheta i Camorra, których przychody wynoszą nawet 2,9 mld euro.
Jak w ogóle doszło do tego, że mafia zyskała tak duży wpływ na sektor turystyki? Posiadając duże środki pieniężne, organizacje przestępcze "pomagają" hotelarzom i restauratorom, którzy mają problemy finansowe.
– W tym scenariuszu mafie budują przestępczy dobrobyt, który nagina przedsiębiorców w trudnej sytuacji. Obiecują przetrwanie finansowe, pokrycie długów i gwarantują płynność finansową, pobierając bardzo wysoką opłatę, przejmując kontrolę lub całkowicie wykupując firmy. Ten przewrotny system nie tylko wzmacnia władzę rodzin przestępczych na tym terytorium, ale także zasila obieg prania pieniędzy, lichwy i wymuszeń, które duszą legalną gospodarkę naszego kraju – wyjaśniał Raffaele Rio, przewodniczący Demoskopiki.
Czytaj także:
Włoska mafia w najbliższych dwóch latach będzie zarabiać na turystyce krocie
Złote lata w zakresie przychodów z turystyki mogą być dopiero przed włoskimi mafiosami. Zarówno 2025 jak i 2026 rok najpewniej będą rekordowe pod względem liczby zagranicznych gości. Lada moment rozpocznie się bowiem rok jubileuszowy w Watykanie. Z tego powodu do Rzymu będą przybywać dziesiątki milionów zagranicznych gości, chcących uzyskać odpust zupełny. Z tej okazji w Rzymie trwają zakrojone na ogromną skalę prace remontowe.
W kolejnym roku Mediolan będzie natomiast gospodarzem zimowych igrzysk olimpijskich. Na północ Włoch przyjadą wówczas tysiące sportowców, ale i dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy kibiców. Każdy z nich będzie potrzebował noclegu, a posiłki będzie chciał jeść w restauracjach.
Niestety nic nie wskazuje na to, żeby do momentu rozpoczęcia najważniejszej imprezy czterolecia coś miało się zmienić. – Włoska turystyka jest atakowana. Ponad 7000 zagrożonych firm może paść ofiarą gangów przestępczych, a przestępczość 'Ndranghety, Cosa Nostry, Camorry, Apulii i Lukanii infiltruje sektory hotelarskie, od zakwaterowania w hotelach po catering poprzez pośrednictwo. Długi podatkowe, rekiny pożyczkowe powiązane z klanami i coraz bardziej powszechna niestabilność przedsiębiorczości stwarzają idealne warunki dla kontroli mafijnej – przyznał Raffaele Rio.