Ważą się losy ministra Dariusza Wieczorka. Nowe ustalenia po rozmowie Tuska i Czarzastego.
Nieoficjalne nowe ustalenia po spotkaniu Tuska i Czarzastego ws. ministra Wieczorka. Fot. Filip Naumienko/East News
Reklama.

Informację o planowanym spotkaniu premier Donald Tusk przekazał w poniedziałek, 16 grudnia, na swoim profilu w mediach społecznościowych

"Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka. Będę dzisiaj o tym rozmawiał z przewodniczącym Nowej Lewicy" – napisał w poniedziałek 16 grudnia Donald Tusk.

Ton wypowiedzi premiera wskazuje na powagę sytuacji i konieczność podjęcia szybkich działań. Włodzimierz Czarzasty w odpowiedzi potwierdził, że poprosił Tuska o rozmowę po opuszczeniu szpitala. Spotkanie zaczęło się o godz. 18. 

Według doniesień przewodniczący Nowej Lewicy starał się bronić ministra Wieczorka, jednak premier dał mu czas tylko do piątku na podjęcie ostatecznej decyzji.

Kontrowersje wokół Dariusza Wieczorka

Jak pisaliśmy w naTemat.pl minister nauki, Dariusz Wieczorek od kilku tygodni zmaga się z krytyką. Na przełomie ostatnich dwóch tygodni pojawiły się doniesienia m.in. o objęciu intratnej posady przez żonę Wieczorka oraz o przyznaniu podwyżki rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego (powiązanego z żoną ministra). W dodatku wyciekła sprawa ujawnienia danych sygnalistki, która zgłaszała nieprawidłowości na uczelni. Największe kontrowersje wzbudziły jednak błędy w oświadczeniu majątkowym ministra, które ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski. Chodzi o niewpisanie dwuhektarowej działki oraz miejsca garażowego wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych. Minister próbował się z tego wytłumaczyć.

"Wszystko wskazuje na to, że nie chodziło o ukrywanie majątku, a o błędy w jednostkach miary" – mogliśmy przeczytać w WP.

Rezygnacja rzeczniczki ministerstwa nauki

Sytuację dodatkowo skomplikowała rezygnacja Natalii Żyto, rzeczniczki prasowej w Ministerstwie Nauki. W wymownym wpisie na platformie X (dawniej Twitter), podziękowała za współpracę, nie podając jednak szczegółowych powodów swojej decyzji. Odchodzi jednak w kluczowym momencie, gdy wiele wskazuje na to, że resort zmaga się z poważnymi problemami.

Poseł KO Marcin Bosacki w rozmowie z reporterką TVN24 ujawnił, że decyzja będzie "szybka". Dopytywany o ewentualnego następcę szefa resortu nauki, polityk przekazał, że stanowisko "pozostanie w puli Lewicy".

Czytaj także: