Angelina Jolie i Brad Pitt doszli do porozumienia – poinformował w poniedziałek prawnik aktorki. Wszystko wskazuje na to, że jeden z najdłuższych i najbardziej burzliwych rozwodów w historii Hollywood w końcu się zakończy. Para prowadziła sądową batalię aż osiem lat.
Jako pierwszy informację o ugodzie podał magazyn "People". Później James Simon, adwokat Angeliny Jolie, potwierdził w rozmowie z Associated Press, że para doszła do porozumienia w sprawie rozwodu (ten oficjalnie oboje uzyskali w 2019 roku).
– Ponad osiem lat temu Angelina złożyła pozew rozwodowy przeciwko panu Pittowi. Ona i dzieci opuścili wszystkie nieruchomości, które dzielili z panem Pittem, a od tego czasu Angelina koncentrowała się na znalezieniu spokoju i uzdrowieniu swojej rodziny – powiedział Simon.
– To tylko jeden etap długiego, trwającego od ośmiu lat procesu. Szczerze mówiąc, Angelina jest wyczerpana, ale czuje ulgę, że ten etap został zakończony – dodał adwokat. Przypomnijmy, że para latami walczyła w sądzie nie tylko o majątek, ale również o opiekę nad dziećmi.
Na razie nie złożono jeszcze żadnych dokumentów sądowych, a ugodę musi zatwierdzić sędzia. Szczegóły samego porozumienia nie zostały ujawnione, a wykorzystanie prywatnego sędziego – coraz częstsze zjawisko wśród rozwodzących się gwiazd – sprawiło, że proces przebiegał w dużej mierze za zamkniętymi drzwiami.
Niektóre informacje wyszły jednak na jaw za sprawą odrębnego pozwu złożonego przez Brada Pitta, w którym oskarżył Jolie o wycofanie się z umowy, na mocy której miała sprzedać mu swoją połowę ich wspólnej francuskiej winnicy. Udziały aktorki przypadły jednak rosyjskiemu oligarsze Juriemu Sheflerowi. Nie wiadomo, jak ugoda rozwodowa wpłynie na tę sprawę, która wciąż się toczy.
49-letnia Angelina Jolie i 61-letni Brad Pitt przez 12 lat byli jedną z najbardziej znanych par w Hollywood. Doczekali się aż sześciorga dzieci: Maddoxa, Paxa, Zahary, Shiloh oraz bliźniąt Knoxa i Vivienne.
Para była ze sobą od 2005 roku, jednak dopiero w 2014 roku oficjalnie powiedziała sobie "tak". Już dwa lata później Jolie złożyła pozew rozwodowy, w którym powoływała się na "różnice nie do pogodzenia". Stało się to po locie z Europy podczas którego – jak twierdzi aktorka – Pitt miał być agresywny wobec niej i ich dzieci.
Portal "Page Six" pozyskał dokumenty sądowe, w których zawarty został – sporządzany przez Jolie – szczegółowy opis incydentu.
"Kiedy jedno z dzieci stanęło w obronie Jolie, Pitt rzucił się na własne dziecko, a Jolie złapała go od tyłu, aby go powstrzymać. Wtedy Pitt popchnął ją, raniąc jej plecy i łokieć. Dzieci odważnie próbowały się nawzajem chronić. Zanim awantura się skończyła, Pitt dusił jedno z nich, a drugie uderzył w twarz. Błagały go, aby przestał. Wszystkie były przerażone" – cytował portal, a Jolie pokazała zdjęcia siniaków.
Aktor, który zaprzeczał, że stosował przemoc, nie został jednak ani aresztowany, ani oskarżony, a FBI zamknęło śledztwo w sprawie w listopadzie 2016 roku. Dodajmy, że Pitt wyznał potem, że walczył się z chorobą alkoholową.
Dodajmy, że dzieci aktora podobno nie chcą utrzymywać relacji z ojcem, a w tym roku Shiloh zmieniła nawet nazwisko z Jolie-Pitt na samą Jolie. Amerykańskie media twierdzą, że Zahara, Maddox, Pax i Knox również nie używają już nazwiska Pitta, choć prawny związek miała złożyć tylko Shiloh. Pax nazwał z kolei ojca na Instagramie "światowej klasy du*kiem" oraz "okropną i podłą osobą".
Zobacz także
MSN zaoferuje bezpłatny dostęp na wiele wydarzeń