Hasło "podatek od kota" w pierwszym momencie wywołuje śmiech, w drugim konsternację, ale kiedy w grę wchodzi kara nawet 93 tys. zł, to przestaje być zabawnie. Polskie prawo jest niestety bezlitosne. Dlatego lepiej wiedzieć, co, gdzie i kiedy trzeba zapłacić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polacy są miłośnikami zwierząt domowych. Oprócz wewnętrznego leniwca lubimy pielęgnować także psy i koty. W sumie w naszych domach mieszka ich kilkanaście milionów. Żarty trzeba jednak odłożyć na bok, kiedy w grę wchodzą podatki. Fiskus może się bowiem zainteresować, czy pod twoim dachem przypadkiem nie pojawił się jakiś wyjątkowo wartościowy lokator.
Podatek od kota w Polsce. Kiedy trzeba zapłacić 2 proc. jego wartości?
Oczywiście domowi czworonożni przyjaciele dla właścicieli są bezcenni. Nieco inaczej podchodzi do tego skarbówka. W przepisach polskiego prawa znajdziemy bowiem zapis o podatku od czynności cywilnoprawnych (PCCP).
To określenie świetnie znają osoby, które kupują np. używane samochody. Obowiązek jego zapłaty ma każda osoba, która kupiła przedmiot (niestety nim w świetle prawa są zwierzęta) wart minimum 1000 zł. Wysokość podatku niezależnie od kwoty zawsze wynosi 2 proc. wartości przedmiotu.
Jak to się ma do naszych domowych mruczków? Jeżeli kupujecie nowego, rasowego kota i jest to np. popularny Maine Coon za ok. 2,5 tys. zł, wówczas musicie w terminie 14 dni od jego zakupu zapłacić 50 zł podatku. W tym celu trzeba wypełnić deklarację podatkową PCC-3, a następnie udać się do urzędu skarbowego lub dopełnić formalności online.
A co jeśli o tym zapomnicie? Wówczas kara wyniesie od 466 aż do 93 tys. zł. Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Podatku od kota nie trzeba płacić, jeżeli kupujecie go z oficjalnej hodowli, która płaci VAT. Wolne od podatków są także mruczki przygarnięte ze schroniska lub ulicy. I to nawet jeżeli są rasowe, a także te ofiarowane nam w ramach darowizny.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Podatek od psa poszedł w górę. Ale nie każdy musi go płacić
Sprawa podatku od psa wygląda inaczej niż ta od mruczka i trudno tu mówić o równouprawnieniu. Gminy na swoim terenie mogą bowiem zdecydować o wprowadzeniu takiej daniny. W 2025 roku zgodnie z decyzją ogólnopolskich władz wynosi ona nie więcej niż 178,26 zł rocznie. W porównaniu do 2024 roku wzrosła o niecałe 5 zł.
Jak już jednak wspomnieliśmy, jest to opłata lokalna. Decyzję o jej wprowadzeniu podejmują poszczególne gminy i to one decydują o wysokości opłaty. Termin zapłacenia tego podatku mija 30 kwietnia każdego roku. Jeżeli kupicie lub adoptujecie psa po tym terminie, macie dwa miesiące na jego zgłoszenie i wniesienie opłaty.
Pieniądze uzyskane z podatku od psa przeznaczane są na utrzymanie porządku, a także lokalnych schronisk dla zwierząt. Co ważne, od tej opłaty jest kilka odstępstw. Podatku od psa nie muszą płacić m.in. osoby niepełnosprawne, jeżeli jest topies asystujący, osoby powyżej 65. roku życia – jeśli mieszkają same i mają jednego psa, ale i płatnicy podatku rolnego, jeśli mają nie więcej niż dwa psy.