Emigracja to "szkoła życia", rozwija osobowość, daje szansę stworzenie wymarzonego biznesu. Pozwala z dystansem spojrzeć na siebie i Polskę. Jednych ta perspektywa skłania do powrotu, innych nie, ale dla wszystkich nawet chwilowa emigracja jest bezcennym doświadczeniem. Może nie powinniśmy jej traktować jako smutnego rozwiązania trudnej życiowej sytuacji, a raczej jako etap edukacji?
Każda podróż zagraniczna, nawet krótka, jest ważnym doświadczeniem. Przede wszystkim pomaga nam się rozwinąć. Dla zmęczonych otaczającą ich rzeczywistością nawet chwilowy pobyt w innym kraju może okazać się inspirujący. Użytkownicy naTemat mieszkając poza Polską zgodnie podkreślili w dyskusji pod tekstem "Polak na emigracji: jeden tęskni i robi sobie "małą Polskę", drugi za wszelką cenę ucieka od Little Poland" – nie żałują czasu spędzonego poza Polską. Przyniósł im same korzyści.
Światowe inspiracje
Wątpliwości, co do korzyści płynących z życia "chwilowego emigranta" nie ma Maciek Lizniewicz bloger naTemat, trener studenckich start-upów i przedsiębiorczości na University of Bradford w West Yorkshire. Lizniewicz z żoną Igą (wspólnie prowadzą bloga w naTemat) stworzyli i prowadzą program "Emerge", który rozwija zdolności przywódcze wśród nastolatków. – Wyjazd dostarcza masę inspiracji i nowych pomysłów. Zmienia się też poczucie ryzyka. Stajemy się odważniejsi. Widzimy, że coś działa za granicą, więc dlaczego nie ma się udać w kraju? – mówi.
Żeby jednak wyjazd był inspirujący, trzeba być otwartym i tych inspiracji szukać. – Każda podróż kształci, ale wykształconych ludzi. Tych, którzy poszukują i chcą znaleźć sposób na siebie i swoje życie – zaznacza Ewa Pawlak, Dyrektor Zarządzający w Europejskim Instytucie Rozwoju Kadr. – Znam młodego człowieka, który rzucił studia, bo doszedł do wniosku, że źle wybrał. Nie mógł się zdecydować, co chce w życiu robić. Opłynął pół świata, był w Europie, Wenezueli, Nowej Zelandii. Podróż zajęła mu 1,5 roku, ale po powrocie wiedział, kim chce być i co chce w życiu robić. Ale on wiedział, po co wyjeżdża – podkreśla Pawlak.
Emigracja szczególnie korzystnie wpływa na rozwój zawodowy. – Dla każdego, kto wyjeżdża do pracy za granicę jest to nowe doświadczenie, umiejętność lub nieumiejętność odnalezienia się w nowym środowisku pracy. Przy okazji również nauka innego języka i systemu pracy. To niewątpliwie wzbogaca pracownika – ocenia Mirosław Bieniecki, socjolog z SWPS i z Instytutu Studiów Migracyjnych.
Praca w innym kraju przynosi nie tylko pieniądze, ale i pomysły na własny biznes. – Niektórzy przywożą do kraju nie tylko zarobione pieniądze, ale i inspirację. Podpatrzyli coś i chcą działać. Tak powstało w Polsce chociażby wiele knajp, klubów, małych biznesów – podkreśla Bieniecki. Socjolog zwraca również uwagę na aspekt społeczny. Obserwując inną kulturę i społeczeństwo, zwyczaje stajemy się bardziej otwarci. – Angażujemy się np. w stowarzyszenia, kluby sportowe, poświęcamy się pracy charytatywnej – mówi.
Polska z innej perspektywy
Wyjazd do innego kraju pozwala też inaczej spojrzeć na Polskę. Jedni oceniają kraj lepiej niż go postrzegali wcześniej, inni widzą wielkie dysproporcje między Polską a Zachodem. A jeszcze inni z dalszej perspektywy lepiej zrozumieli problemy, z którymi zmagamy się w kraju.
Iga i Maciek Lizniewicze wracają do Polski często. – W Warszawie jesteśmy właściwie co miesiąc. Nie mamy wrażenia, że stolica jest w tyle w porównaniu z miastami Wielkiej Brytanii. Wręcz przeciwnie. Ostatnio przyjechaliśmy z grupą 40 młodych osób z Anglii w ramach programu rozwoju. Byli w szoku, że stolica Polski jest lepiej ekonomicznie i kulturowo rozwinięta niż wiele miast na północy Anglii. Nie mamy się czego wstydzić – zapewnia Maciek. Jego zdaniem na emigracji znika wiele narodowych kompleksów. Polacy doceniają np. wysoki poziom polskiej edukacji.
Rozczarowani czy świadomi?
Jednak niektórych polska rzeczywistość w porównaniu z życiem na emigracji tylko zniechęca do powrotu do kraju. Michał w komentarzu pod tekstem "Polak na emigracji" podkreślił, że po siedmiu latach życia na emigracji nie żałuję decyzji o wyjeździe. "Za każdym razem, gdy odwiedzam Polskę rzeczywistość sprowadza mnie na ziemię i romantyczna nostalgia pryska jak banka mydlana. (...) Nie wiem, czy wrócę do Polski. Oglądając polską rzeczywistość z dystansu z nieruchawym Tuskiem, szalonym Palikotem, paranoidalnym cynicznym Kaczyńskim i resztą wcale mi nie spieszno" – stwierdził.
Podobne spostrzeżenia ma socjolog Mirosław Bieniecki. – Wyjazd za granicę rzeczywiście daje spojrzenie z zewnątrz na Polskę. Przeważnie widzimy jednak, czego rządzący nie zrobili mimo że mogli i ile rzeczy jeszcze można byłoby zrobić. Wielu Polaków z tego właśnie powodu nie chce wracać do kraju. Zakładają firmy tam i do Polski przyjeżdżają jako właściciele przedsiębiorstw zarejestrowanych poza granicami kraju – wyjaśnia socjolog.
Z drugiej strony obserwacja funkcjonowania innego społeczeństwa i prawa pozwala im dostrzec, co można w Polsce zrobić lepiej. Wiedzą, że to możliwe, skoro działa w innych krajach. – Np. polska służba zdrowia może lepiej funkcjonować, skoro system opieki medycznej jest sprawniejszy w Wielkiej Brytanii, nie trzeba też stawiać setek radarów, tylko wystarczy budować nowe drogi itd. Te wnioski i spostrzeżenia Polacy przywożą właśnie z emigracji. Mam nadzieję, że zostaną na stałe wpisane w preferencje wyborcze – podkreśla Mirosław Bieniecki.
Powrotu do Polski nie obawia się Maciek Lizniewicz. – Nie boję się wrócić do kraju, jeśli kiedyś miałoby to nastąpić. Stałem się odważniejszym człowiekiem. Inaczej patrzę na to, co udało mi się osiągnąć, sukces na emigracji liczy się inaczej. Emigracja rozwija osobowość, inspiruje, pozwala docenić życie rodzinne. Według mnie emigracja tworzy lepszych Polaków – podsumowuje.
Czytaj też: Francois Mikulski: "Nie ma wielu Mikulskich produkujących wino. Tylko ja!" Jak syn polskiego imigranta podbił Burgundię
Każdy choć na chwilę powinien emigrować, to ogólnie jest ciekawe doświadczenie, szkoła charakteru i sporo materiału do przemyśleń, jeśli chcemy w ogóle racjonalnie myśleć o swoim zachowaniu. Ciekawie jest wrócić i spojrzeć z dystansem na naszą rzeczywistość. CZYTAJ WIĘCEJ
Adam
komentarz pod tekstem "Polak na emigracji"
Przez prawie dziesięć lat pobytu w UK nastąpiła ogromna transformacja mojej świadomości. Głównie za sprawą książek, na które wreszcie mnie stać, ale nie tylko. CZYTAJ WIĘCEJ
Tomasz
komentarz pod tekstem "Polak na emigracji"
Cztery lata pobytu w UK pozwoliły spojrzeć na Polskę z dystansu, wyluzować, to jest ze wszech miar dobre doświadczenie. Pozbyłem się kompleksów, nabyłem ogłady kulturowej, wzbogaciłem jadłospis, dzięki językowi angielskiemu korzystam z bogatszych zasobów wiedzy, a co najważniejsze rozumiem problemy Polski. CZYTAJ WIĘCEJ
Michał
komentarz pod tekstem "Polak na emigracji"
Moim zdaniem życie w Polsce w porównaniu z Irlandią jest bardziej meczące. Człowiek się spala, frustruje niepotrzebnymi pierdołami. Może kiedy to się trochę zmieni pomyślę o tym, a tym czasem moja córka dostanie szybciej irlandzki paszport i obywatelstwo niż polski. Dlaczego? Aby uzyskać ten pierwszy muszę wysłać jedną kopertę z dokumentami i czekać na paszport. Aby uzyskać polski muszę: zlokalizować akt urodzenia w polskim urzędzie, złożyć wniosek o nadanie peselu, jak dostanę pesel to dopiero mogę ubiegać się o paszport, wszystkie papiery tłumaczyć, wycieczka do Polski, na każdym etapie opłaty... i wszystko po, to aby stwierdzić coś oczywistego. CZYTAJ WIĘCEJ