logo
Burza po słowach Barbary Nowackiej. Ministra mówiła o "polskich nazistach". Fot. Filip Naumienko/East News
Reklama.

W poniedziałek 27 stycznia Barbara Nowacka wzięła udział w międzynarodowej konferencji "My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy", zorganizowanej w 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau.

Minister edukacji powiedziała, że "na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady".

PAP poprosiło MEN od komentarz w tej sprawie. Resort podkreślił, że minister "wyraźnie przejęzyczyła się" podczas swojego przemówienia.

"Docelowa wypowiedź na podstawie przygotowanego fragmentu wystąpienia miała brzmieć: Na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady" – przekazało ministerstwo.

Politycy PiS krytykują Nowacką

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie szczędzili słów krytyki wobec Barbary Nowackiej. Były premier Mateusz Morawiecki napisał na platformie X: "Haniebna wypowiedź B. Nowackiej i żadne pokrętne tłumaczenia tego nie zmienią. Do dymisji!".

Z kolei były minister edukacji, Przemysław Czarnek, stwierdził: "'Przejęzyczenie?! Jeśli minister edukacji rządu polskiego zamiast słów 'niemieccy naziści' używa sformułowania 'polscy naziści', oskarżając Polaków o budowę obozów koncentracyjnych, i to w rocznicę wyzwolenia Auschwitz, to albo: jest niespełna rozumu; jest ojkofobem; jest antypolskim ideologiem marksistowskim; wszystkie ww. odpowiedzi są prawidłowe".

Czarnek zakończył swój wpis wezwaniem do natychmiastowej dymisji Barbary Nowackiej.

Rzecznik PiS, Rafał Bochenek uznał wypowiedź Barbary Nowackiej za "odrażającą".

"Podczas, gdy Polacy walczą o prawdę historyczną, domagają się międzynarodowego zadośćuczynienia krzywd doznanych m.in.: ludobójstwem, którego także byli ofiarami w niemieckich obozach zagłady Auschwitz-Birkenau, ministrowie rządu Tuska Szkodzą Polskiej Sprawie" – napisał.

MEN po raz kolejny zaznaczyło, że wypowiedź Nowackiej była niezamierzonym błędem. Barbara Nowacka również zabrała głos w sprawie i przeprosiła za swój błąd.

Czytaj także: