logo
Gdzie jest Zbigniew Ziobro? Były minister ma stanąć przed komisją ds. Pegasusa. Fot. Filip Naumienko/REPORTER
Reklama.

W poniedziałek, 27 stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie wyraził zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. Posiedzenie zaplanowano na piątek 31 stycznia na godz. 10:30.

Zbigniew Ziobro uważa decyzję sądu za "przestępczą", ale zapewnił, że nie będzie stawiał czynnego oporu. Mimo zapowiedzi byłego ministra sprawiedliwości policjanci, którzy pojawili się dzisiaj przed jego domem w Jeruzalu, nie zastali go na miejscu. Poszukiwania trwają.

Po co Ziobro ma stanąć przed komisją ds. Pegasusa?

Komisja chce przesłuchać Ziobrę w sprawie wykorzystania Pegasusa i ingerencji w śledztwa za czasów rządu Prawa i Sprawiedliwości. Podległy mu Fundusz Sprawiedliwości finansował zakup systemu, a przepisy ułatwiające transakcję zmieniono w jego resorcie. Komisja ma też dowody, że prokuratura pod kierownictwem Ziobry była wykorzystywana do celów politycznych.

Najgłośniejszy przypadek związany z nielegalnym użyciem Pegasusa to inwigilacja Krzysztofa Brejzy i jego ojca. CBA miało fabrykować dowody, by uzasadnić kontrolę operacyjną. Prokurator nadzorująca to śledztwo, Teresa Rutkowska-Szmydyńska, która okazała się być znajomą Ziobry, błyskawicznie awansującą za czasów jego przewodnictwa w Ministerstwie Sprawiedliwości – została niedawno zawieszona przez ministra Adama Bodnara. Komisja będzie domagać się od Ziobry odpowiedzi na zarzuty związane z tą sprawą.

Komisja ds. Pegasusa legalna. Ziobro twierdzi inaczej

Decyzja sądu o przymusowym doprowadzeniu Ziobry ma precedensowy charakter. Były minister sprawiedliwości kwestionuje legalność komisji, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Jednak Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że TK nie miał prawa tego oceniać.

Komisja chce przesłuchać także inne osoby powiązane z zakupem Pegasusa. 3 lutego przed komisją ma stanąć m.in. Bogdan Święczkowski, były prokurator krajowy i bliski współpracownik Ziobry. W kolejnych dniach zeznawać będzie szefowa CBA Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak oraz przedstawiciele firmy Matić, która pośredniczyła w zakupie oprogramowania.

Czytaj także: