Opinia na temat tego, co zrobić z niebezpiecznymi przestępami, którym na początku lat 90-tych zamieniono karę śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności, podzieliła gości poniedziałkowego programu "Tomasz Lis na żywo". Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin proponuje, by zwyrodnialców niemal automatycznie przenosić z zakładów karnych do specjalnych ośrodków. - To łamanie praw człowieka - mówili prawnicy.
Emocje prawników wzbudza szczególnie projekt specjalnej ustawy autorstwa ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, który chce groźnych morderców-pedofilów i gwałcicieli po zakończeniu kary pozbawienia wolności prawie automatycznie izolować w zupełnie nowym typie ośrodków, które pełniłby zadanie pośrednie między zakładem karnym, a szpitalem psychiatrycznym.
W ocenie sceptyków takich, jak prof. Monika Płatek i były minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz, szczytne plany obecnego Ministerstwa Sprawiedliwości, by ochronić społeczeństwo przed niezresocjalizowanymi przez lata zwyrodnialcami są jednak całkowicie chybione. - Ten pomysł nie jest dobry, choć rozumiem, że minister chce dobrze - stwierdziła prof. Płatek. Podkreśliła jednocześnie, że dobre prawo musi być legalne, celowe i konieczne. Tymczasem w przypadku pomysłów rządu niespełniony pozostaje przede wszystkim ten pierwszy warunek. - Ta ustawa jest dziurawa. Minister nie osiągnie tego, o co mu chodzi - dodała prawniczka.
Także w ocenie Ryszarda Kalisza sposób na zwyrodnialców, którzy mogą wyjść na wolność po odsiedzeniu zasądzonej na początku lat 90-tych kary jest mocno chybiony. Były minister podkreślał także, iż należy nieco mocniej wierzyć w resocjalizację, której od ponad dwóch dekad poddawani są groźni przestępcy. - To nie jest tak, że ten pan jest taki sam, jak wówczas kiedy szedł odbywać karę - mówił Ryszard Kalisz. Jego zdaniem, propozycja ministra sprawiedliwości jest niezgodna z konstytucją i prawami człowieka.
Pełne wsparcie w przeforsowaniu nowych rozwiązań Jarosław Gowin ma tymczasem nie tylko we własnej partii, ale także w szeregach opozycji. Szczególnie Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro. Polityk przekonywał, że Gowin ma dziś pełną rację ostrzegając przed tym, że przestępcy tacy, jak Leszek Pękalski, czy Mariusz Trynkiewicz po wyjściu z zakładu karnego zamordują kolejne ofiary. - Proszę pomyśleć o tych matkach, rodzinach tych którzy zginęli - apelował minister sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Rozwiązania autorstwa Jarosława Gowina popiera oczywiście także Platforma Obywatelska. W programie "Tomasz Lis na żywo" projektu nowej ustawy zaciekle bronił poprzednik obecnego ministra sprawiedliwości, Krzysztof Kwiatkowski. W ocenie polityka PO, nadszedł czas, by wziąć odpowiedzialność za błąd ustawodawcy z lat 90-tych, który zamienił zwyrodnialcom karę śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności, a nie dożywotnie pozbawienie wolności. - Odpowiedzialnością polskiego parlamentu jest stworzenie takiego prawa, by te tragedie wróciły - stwierdził był minister.