logo
Szef InPostu przyjął wyzwanie od Donalda Tuska. Za to będzie odpowiedzialny Rafał Brzoska. Fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER/East News
Reklama.

Podczas konferencji "Polska. Rok przełomu", która odbyła się 10 lutego, Donald Tusk niespodziewanie zapytał Brzoskę, czy podejmie się przygotowania rekomendacji w sprawie deregulacji polskiej gospodarki. – Bierze pan to? – zwrócił się do zaskoczonego sytuacją prezesa InPostu.

W odpowiedzi Rafał Brzoska po uzyskaniu szczegółów przyjął wyzwanie i zapowiedział działania w tym kierunku. Było to kluczowe wydarzenie konferencji, które pokazało, że rząd dostrzega potrzebę zmniejszenia obciążeń biurokratycznych dla przedsiębiorców i chce słuchać rad ludzi, którzy zderzają się na co dzień się z barierami blokującymi rozwój polskich firm.

Brzoska podjął wyzwanie. Za to będzie odpowiedzialny szef InPostu

W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych parę godzin po konferencji Tusk oznajmił, że Brzoska zobowiązał się do pracy nad uproszczeniem przepisów dla polskich przedsiębiorców – od jednoosobowych działalności po duże firmy. – Wiem, że dobrze trafiłem – dodał premier, dziękując szefowi InPostu za zaangażowanie i podkreślając, że sukces deregulacji zależy od dialogu między rządem a biznesem.

Brzoska skomentował sytuację, zaznaczając, że jego propozycje mogą być trudne do wdrożenia. Stwierdził, że to rząd i politycy muszą podjąć decyzje w tej sprawie. W swoim wpisie na platformie X podkreślił, że deregulacja jest niezbędna, ponieważ obecne przepisy ograniczają konkurencyjność polskiej gospodarki. Dodał, że uczyni wszystko, aby zjednoczyć przedsiębiorców, polityków i organizacje społeczne w celu przygotowania konkretnych propozycji.

"Tak przygotowane propozycje deregulacji zbierzemy w otwartym dokumencie i przedstawimy politykom. To oni zdecydują, czy wybierają realne wsparcie dla biznesu, czy pozostają przy pustych deklaracjach." – napisał biznesmen.

W sieci zawrzało. Politycy prawicy wraz z internautami nie pozostawili suchej nitki na pomyśle szefa rządu

Pod nagraniem szybko pojawiły się krytyczne komentarze. Większość polityków prawicy nie wierzy w dobre intencje premiera. "Rafał Brzoska szybko się przekona o tym, że z Wami nic konstruktywnego zrobić nie można. Nie tylko dlatego, że macie Lewicę na pokładzie, ale przede wszystkim dlatego, że jesteście bandą kłamców, która w kampanii wyborczej obieca nam wszystko. Żadnych zmian nie będzie. Nie z Wami." – napisał Konrad Berkowicz z Konfederacji.

"Mieliście obniżyć podatki w 2008 roku. W 2009 roku zapowiadaliście elektrownię jądrową. VAT miał być wyższy przez 3 lata. Po Waszych rządach państwo było przerośnięte biurokracją. Znów rządzicie od 1,5 roku i co? Nie zrobiliście NIC. I teraz też nic nie zrobicie. Idę o zakład." – skomentował szef sztabu Sławomira Mentzena.

Janusz Kowalski z PiS zarzucił Tuskowi "ustawkę wyborczą". I rozpoczął nagonkę na szefa InPostu mówiąc wprost, że "pomaganie Brzosce jest równe pomaganiu Trzaskowskiemu".

Głos oprócz polityków zabrali również "zwykli" internauci. "Jeżeli trzeba prosić prywatnego przedsiębiorcę, aby zajął się kwestia upraszczania i deregulowania, tzn., że Domański z całym aparatem zostaną zdymisjonowani, jako osoby bez kompetencji i niepotrzebne? Czy nie tak to się powinno odbyć?" – dopytywał jeden z komentujących sprawę.

Część użytkowników Twittera wyraziła również zaniepokojenie faktem, że tak poważny przedsiębiorca jak Rafał Brzoska dał się "wkręcić" w taki układ. Przewidują, że szef InPostu szybko będzie chciał się z niego wyplątać. "Oj Rafał… obawiam się, że zaraz Ci spadną zamówienia. Nic ci dobrego chłopie z tego nie przyjdzie".

"Polska. Rok przełomu". Rząd zapowiedział rekordowe inwestycje

Podczas konferencji premier Tusk ogłosił także rekordowe inwestycje w wysokości 650 mld zł. Podkreślił, że Polska ma szansę dogonić światową czołówkę, a nowe środki mają pomóc w rozwoju infrastruktury i innowacji. Zapowiedział także rozmowy z globalnymi gigantami, takimi jak Google i Microsoft, które planują inwestycje w Polsce.

Mówiąc o deregulacji, zaznaczył, że chce, by była ona procesem angażującym przedsiębiorców, a nie tylko decyzją administracyjną. – Musimy pilnie przygotować akty uwalniające gospodarkę – podkreślił premier, dodając, że kluczowe będą konkretne rozwiązania, które ułatwią działalność polskim firmom.

Czytaj także: