Minister finansów Andrzej Domański po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości, podjął rzadki krok, by spróbować zablokować przepływ milionów złotych na konto partii Jarosława Kaczyńskiego. Przyjaciel ministra w wywiadzie dla naTemat.pl zdradził szczegóły rozmowy z ministrem dotyczącej podjęcia decyzji w tej trudnej sprawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Andrzej Domański, zamiast zastosować się do uchwały podjętej przez PKW dotyczącej zatwierdzenia sprawozdania PiS, zdecydował się skierować do szefa komisjiwniosek o wykładnię uchwały podjętej 30 grudnia 2024 roku.
Sprawa dotyczy 38 milionów złotych, które miałyby trafić na konto Jarosława Kaczyńskiego. Minister zablokował przelew, domagając się wyjaśnień w sprawie uchwały, którą określił jako "wewnętrznie sprzeczną".
Szef PKW Sylwester Marciniak niemal natychmiast odpowiedział na wniosek ministra, prosząc o wskazanie podstawy prawnej umożliwiającej formalne złożenie takiego żądania. Zasugerował też, by minister jeżeli ma wątpliwości, skonsultował się z ekspertami prawnymi, zarówno obecnymi, jak i byłymi członkami PKW.
W efekcie odpowiedzialność za interpretację decyzji została ponownie przerzucona na ministra finansów, który, choć zbiera za odwagę wśród wyborców ogromne brawa, to w rozmowie z przyjacielem, wyznał, że "znalazł się w sytuacji, w której nigdy nie powinien się znaleźć".
Kulisy decyzji ministra finansów
W rozmowie z dziennikarką naTemat Katarzyną ZuchowiczJarosław Makowski, przyjaciel ministra finansów, opowiedział o emocjach towarzyszących Domańskiemu przed podjęciem decyzji.
– Zadzwonił, żeby pogadać. Nie chciał porady. Miał poczucie, że znalazł się w sytuacji, w której nigdy nie powinien się znaleźć – zdradził w wywiadzie dla naTemat.pl Makowski, były dyrektor Instytutu Obywatelskiego PO, obecnie wiceprezydent Katowic. Przyjaźń obu polityków sięga czasów studenckich w Krakowie, gdzie wspólnie dyskutowali o polityce, a nawet mieszkali przez pewien czas w klasztorze św. Katarzyny na Kazimierzu.
Czytaj także:
Makowski podkreślił, że minister nie szukał wsparcia ani wskazówek. – Gdybym był na jego miejscu, sam nie chciałbym, by ktokolwiek doradzał mi w takiej sytuacji. Decyzja zawsze należy do ciebie, a doradcy nie biorą za nią odpowiedzialności – dodał.
Nasza reporterka próbowała dowiedzieć się również, czy Domański odczuwa presję, ale według Makowskiego, minister finansówzachowuje pełen spokój.
– Państwowa Komisja Wyborcza postanowiła przyjąć sprawozdanie finansowe PiS z wyborów w 2023 roku – oświadczył wówczas Sylwester Marciniak.
Decyzja ta wywołała falę kontrowersji, a sam minister finansów określił uchwałę jako precedens w praktyce ustrojowej Polski. W oficjalnym oświadczeniu z 8 stycznia podkreślił, że ma ona "wewnętrznie sprzeczny" charakter i powoduje poważne wątpliwości interpretacyjne.
Obecnie spór między Państwową Komisją Wyborczą a Ministerstwem Finansów trwa, a jego rozstrzygnięcie może mieć kluczowe znaczenie dla funkcjonowania jednej z najważniejszych partii w kraju. Czy Andrzej Domański znajdzie wyjście z tej skomplikowanej sytuacji?