
Sankcje USA wobec Rosji zostały wprowadzone w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę, która rozpoczęła się w lutym 2022 roku. Te środki mają na celu wywarcie presji na Rosję, ograniczenie jej zdolności do finansowania wojny oraz destabilizowanie jej gospodarki.
Sankcje obejmują m.in. zamrożenie aktywów rosyjskich banków, zakaz handlu z rosyjskimi firmami i jednostkami rządowymi, a także wprowadzenie restrykcji na handel surowcami energetycznymi.
Zaskakujący ruch USA ws. sankcji wobec Rosji
USA nałożyły także indywidualne sankcje na osoby związane z rosyjskim reżimem, w tym oligarchów i urzędników państwowych, zamrażając ich majątek i zakazując im podróży do Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo sankcje obejmują sektory gospodarki Rosji, takie jak obronność, technologia i transport.
Celem tych działań jest zmuszenie Rosji do zaprzestania agresji na Ukrainie, a także zniechęcenie innych państw do wspierania rosyjskiego reżimu. Sankcje są regularnie przedłużane i rozszerzane w miarę rozwoju sytuacji na Ukrainie, a ich wpływ na rosyjską gospodarkę jest coraz bardziej odczuwalny.
Jednak wraz z pojawieniem się Donalda Trumpa w Białym Domu wydawało się, że USA mogą je powoli znosić lub łagodzić. W czwartek Biały Dom podał jednak, że prezydent USA Donald Trump zdecydował o przedłużeniu sankcji wobec Rosji o kolejny rok, co podał w czwartek Biały Dom. Nie przekazano na razie jednak szczegółów, o które sankcje dokładnie chodzi. Dokument ma wejść w życie 28 lutego.
Jednocześnie prezydent Ukrainy wybiera się jeszcze w tym tygodniu do USA. Jak przekazał w środę prezydent USA, prezydent Wołodymyr Zełenski przybędzie w piątek do Białego Domu, aby podpisać umowę dotyczącą zasobów naturalnych i odbudowy ogarniętej wojną Ukrainy.
– Bardzo dobrze nam idzie z Rosją i Ukrainą. Prezydent Zełenski przyjedzie w piątek. To już potwierdzone i podpiszemy umowę – przekazał Trump, dziękując sekretarzowi skarbu Scottowi Bessentowi i sekretarzowi handlu Howardowi Lutnickowi. – Udało nam się zawrzeć umowę, dzięki której odzyskamy nasze pieniądze, a w przyszłości zyskamy jeszcze więcej pieniędzy. Myślę, że to jest właściwe – podkreślił.
Zobacz także