
W poniedziałek w Mannheim w Niemczech doszło do poważnego zdarzenia. Samochód wjechał w tłum ludzi na centralnym placu miasta. W sprawie zatrzymano 40-letniego Niemca, a media podają coraz więcej informacji na jego temat.
Zgodnie z informacjami serwisu SWR to 40-letni Niemiec wjechał w tłum ludzi w Mannheim w Niemczech. Mężczyzna został aresztowany przez policję.
Samochód wjechał w tłum ludzi w Niemczech. Najnowsze informacje o zatrzymanym
Niemieckie służby nie miały wcześniej informacji o żadnych jego powiązaniach z grupami terrorystycznymi czy eksternistycznymi. Minister spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergi Thomas Strobl (CDU) zaznaczył, że 40-latek prawdopodobnie działał sam. 40-latek mógł mieć problemy ze zdrowiem psychicznym. Zgodnie z doniesieniami niemieckiego "Bilda" miał on trafić do szpitala, gdyż ma być ranny.
Zatrzymanie mężczyzny potwierdza policja. Służby wskazały w nowym oświadczeniu, że w chwili obecnej nie można potwierdzić istnienia drugiego sprawcy. "Obecnie nie ma żadnego zagrożenia dla ludności!" – podkreślono w komunikacie dla mediów.
Przynajmniej dwie osoby nie żyją. Są także doniesienia o wielu rannych – na razie wiadomo o 14 osobach, o czym pisze dziennik "Bild". Dwie ofiary śmiertelne potwierdzają też lokalne władze.
Z relacji gazety "Bild" wynika, że prawie wszystkie drogi w centrum miasta są zamknięte. Poza centrum miasta wszystkie drogi i mosty są sprawdzane przez policję z pistoletami maszynowymi, a helikopter krąży nad Mannheim.
Zobacz także
