Strażacy z Książenic nie poświęcili wozu strażackiego. Ksiądz grzmiał z ambony.
Strażacy otrzymali nowy wóz strażacki. (Zdjęcie poglądowe) Fot. NewsLubuski/East News
Reklama.

Strażacy w Książenicach bardzo ucieszyli się z nowego wozu strażackiego. Nowy pojazd kosztował 1,3 mln zł i został sfinansowany z różnych źródeł, w tym z budżetu gminy Czerwionka-Leszczyny oraz środków PSP. Z tej okazji zorganizowano dla wszystkich mieszkańców imprezę z fajerwerkami. Wszyscy dobrze się bawili... poza księdzem.

Wzburzony duchowny, w trakcie niedzielnej mszy wygłosił gorzkie słowa, które poruszyły mieszkańców i doprowadziły do konfliktu między duchownym a strażakami.

Ksiądz oburzony zachowaniem strażaków. "Nie chcieli mszy św."

Proboszcz parafii, ks. Roman Laksa, nie krył swojej irytacji, że w tym radosnym wydarzeniu zabrakło elementu religijnego. Podczas nabożeństwa wyraził żal, że strażacy zorganizowali świecką uroczystość, pomijając poświęcenie pojazdu.

– Z bólem serca, ale muszę to powiedzieć, nie mogę tego przemilczeć. Odbyła się huczna impreza z fajerwerkami, nowy wóz strażacki, ale strażacy wszystko po nowemu. Nie chcieli mszy świętej, ani poświęcenia wozu. Była impreza świecka – mówił ks. Laksa, cytowany przez Radio 90.

Duchowny przy okazji postanowił także zwrócić uwagę na wakacyjne plany strażaków, którzy mają spędzać czas na łowieniu ryb z dziećmi, przez co nie biorą udziału w mszach – To jest też wyraz tego, że nie chcą, aby Chrystus swoją miłością ogarnął te dzieci – cytuje słowa księdza portal rybnik.com.

Wyjaśnienie nieporozumienia

Sprawa wywołała ogromne emocje wśród mieszkańców. Rada Sołecka wystosowała apel, aby "patrzyli do przodu" i nie kłócili się między sobą. "Z niepokojem obserwujemy to co dzieje się na profilach społecznościowych. Dlatego apelujemy, żeby zatrzymać tę machinę hejtu zarówno w jedną, jak i drugą stronę" – napisano na profilu sołectwa.

Naczelnik OSP Książenice, Beata Strzelczyk, wytłumaczyła, że poświęcenie wozu zostało zaplanowane na maj lub czerwiec, w okolicach Dnia Świętego Floriana. – Tak też było ustalane z przedstawicielami gminy. Tutaj takie małe nieporozumienie wynikło, ale ogólnie rzecz biorąc myślę, że ksiądz proboszcz został poinformowany o tym wszystkim i wie, jak to ma wyglądać – wyjaśniała w rozmowie z Radiem 90.

Jak podaje portal rybnik.com ks. Laksa twierdzi, że o planach OSP nie wiedział wcześniej, ale teraz wszystko zostało wyjaśnione.