Reklama.
Zdaniem prof. Magdaleny Środy Donald Tusk nominując jako następcę Jarosława Gowina Marka Biernackiego, udowodnił (po raz kolejny), że nie chce "rewolucji obyczajowej" i nie rozumie, czym jest "modernizacja".
Marek Biernacki ze swoimi ortodoksyjnie katolickimi poglądami nie zaangażuje się ani w sprawiedliwą obronę mniejszości seksualnych, ani w ustawę o związkach partnerskich, ani w konwencję bioetyczną, chyba że będzie łamać własne sumienie, którego spektakularnie nie chciał złamać Gowin.
Premier uznał, że musi być jakaś przeciwwaga dla nowoczesnych stadionów, dróg, fabryk i zegarków ministra Nowaka. Będą nią zakonserwowane tradycją i boskim prawem relacje społeczne.