Lasek do Macierewicza: Najpierw pokaż dowody, potem niech spotkają się eksperci.
Lasek do Macierewicza: Najpierw pokaż dowody, potem niech spotkają się eksperci. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Kierowany przez Macieja Laska zespół smoleński wezwał ekspertów Antoniego Macierewicza do zaprezentowania dowodów, które przemawiają za ich hipotezami. To warunek wstępny ewentualnego spotkania naukowców, którzy nie zgadzają się co do przyczyn katastrofy smoleńskiej.

REKLAMA
8 kwietnia eksperci parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, m.in. prof. Wiesław Binienda i prof. Kazimierz Nowaczyk, napisali do Kancelarii Premiera z prośbą o spotkanie w celu "dyskusji nad kwestiami wymagającymi wyjaśnienia". Odpowiedział Maciej Lasek, szef zespołu, który ma wyjaśniać opinii publicznej sprawy związane z katastrofą pod Smoleńskiem.
"Bazując na materiale dowodowym, do którego mieliśmy dostęp, trudno jest nam przyjąć tezy zespołu parlamentarnego, ale trzeba rozmawiać. Jeżeli ktoś publicznie deklaruje albo ogłasza, że według niego są inne przyczyny tej katastrofy, to powinien przedstawić materiał dowodowy, a nie same hipotezy" – stwierdził Lasek cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Według Laska eksperci Macierewicza muszą pokazać dowody, jeśli chcą, by doszło do merytorycznego spotkania członków obu zespołów. Jednocześnie poparł on pomysł prezesa PAN prof. Michała Kleibera, który zaproponował, by naukowcy spotkali się za zamkniętymi drzwiami, bez udziału mediów.
Maciej Lasek

W badaniu wypadków nie ma kompromisów, są fakty, które opisują przebieg zdarzenia. Jeżeli ktoś wielokrotnie powtarza, że przyczyna katastrofy jest zupełnie inna i na dowód tego pokazuje animację, to pytam, co stanowi podstawę tej animacji, na podstawie jakich dowodów ktoś ma zadanie, że samolot nie uderzył w brzozę, lecz leciał wiele metrów nad nią? Tylko w ten sposób można wyjaśnić opinii publicznej, że pewne teorie są poparte materiałem dowodowym, a pewne są tylko hipotezami, które nigdy nie zostaną udowodnione, bo nie ma materiału, który mógłby je potwierdzić,


Lasek zaznaczył także, że jeszcze w maju jego zespół opublikuje spis uwag, jakie dotyczą raportu o katastrofie smoleńskiej przygotowanego przez Macierewicza i jego współpracowników. Jak stwierdził, w raporcie tym "praktycznie nie ma dowodów".
Sam Antoni Macierewicz ostatnio przekonywał, że ma "przesądzający" materiał w sprawie Smoleńska. Zdradził, że chodzi o kilkadziesiąt części kadłuba maszyny, które rosyjskie służby znalazły kilkaset metrów przed miejscem upadku samolotu.
Źródło: "Rzeczpospolita"