Tak źle na globalnym rynku pracy nie było już dawno. Najbardziej cierpią młodzi.
Tak źle na globalnym rynku pracy nie było już dawno. Najbardziej cierpią młodzi. fot. Anna Jarecka / Agencja Gazeta

Tak źle nie było od dawna. Funkcjonująca przy ONZ Międzynarodowa Organizacja Pracy alarmuje - bezrobocie wśród osób między 15. a 29. rokiem życia wciąż rośnie. W 2012 roku osiągnęło poziom 12,4 proc. i liczba ta będzie się powiększać.

REKLAMA
Mimo że różni ekonomiści przewidują odwilż dla światowych gospodarek zmęczonych kryzysem, problem bezrobocia daleki jest od rozwiązania. Co więcej, od dawna nie było tak źle. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" powołując się na dane Międzynarodowej Organizacji Pracy w 2012 roku bezrobocie wyniosło 12,4 proc., z kolei w 2013 roku odsetek ten wzrośnie do 12,6 proc. To przeszło 73 miliony młodych ludzi na świecie, którzy nie mają pracy.
W badaniu bezrobocia poszczególne regiony wypadają nierówno. W opłakanej sytuacji jest Bliski Wschód i Afryka Północna - co czwarty młody człowiek nie ma pracy. W UE również optymistycznie nie jest. Wskaźnik bezrobocia osiągnął tam 18 proc. i jest najwyższy od dwóch lat. Dodatkowo na całym świecie pojawia się coraz więcej umów śmieciowych. I choć eksperci Międzynarodowej Organizacji Pracy nie negują faktu, że niektórzy pracownicy chcą tego rodzaju zatrudnienia, to jednak rosnąca liczba tego rodzaju umów ma świadczyć o tym, że młodzi dostają od pracodawcy ultimatum – taka umowa, lub żadna.
Jose Manuel Salazar-Xirinachs
Dyrektor Międzynarodowej Organizacji Pracy, cytowany przez "GW"

Pracodawcy, szkoły i młodzi żyją w światach równoległych. Jeśli nie zaczną współpracować, nic się nie zmieni. CZYTAJ WIĘCEJ


Doniesienia naszych rodzimych instytucji zdają się potwierdzać te dane. Jak pisaliśmy w naTemat, GUS oszacował, że aktualna stopa bezrobocia w Polsce (14,2 proc.) jest najwyższa od 6 lat. Pracy nie ma około 2,3 miliona obywateli. Coraz częściej ludzie mają tego po prostu dość. Sandra Borowiecka wywołała olbrzymią dyskusję swoim listem, w którym rozgoryczona przyznała, że musi emigrować do Wielkiej Brytanii, gdyż nie potrafi znaleźć w Polsce godnej pracy. Odzew to dowód na rosnącą frustrację.