
Podczas niedzielnego marszu Rafała Trzaskowskiego pojawił się premier Donald Tusk. - Wierzę w Polskę, wierzę w was. Wierzę w Polskę, którą widzi dzisiaj cała Europa - zaczął premier.
Podczas swojego przemówienia na marszu Rafała Trzaskowskiego premier Donald Tusk podkreślił, że od dawna nie był tak poruszony, jak w momencie, kiedy patrzył na tłum zgromadzony na Placu Bankowym. Równocześnie premier sięgnął również po słowo przepraszam.
Premier Donald Tusk przeprasza za opieszałość rządu
Podczas niedzielnego przemówienia premier Donald Tusk podkreślał, że wierzy w siłę i potęgę Polski. Równocześnie postanowił jednak przeprosić za to, że działania rządu nie są tak szybkie, jak wszyscy by tego chcieli.
– Przepraszam, bo spodziewaliście się wszyscy, ja też, że będzie więcej, że będzie szybciej, że będzie mocniej. Czekacie też pewnie na słowo 'proszę', kolejne tak rzadkie w polityce. Tak, proszę was, bardzo was proszę, dajcie nam siłę, bądźcie źródłem tej siły, tej pozytywnej energii, po to, żebyśmy mogli zmienić Polskę tak, jak sobie to obiecaliśmy – zaznaczył premier Donald Tusk.
Premier Donald Tusk uderza w prawicę
W kolejnych słowach premier postanowił podkreślić, jakie środowiska mogą stać za Karolem Nawrockim. – Nie wierzę tym, którzy chcieliby Polskę oddać w ręce kłamstwa, w ręce zła, w ręce łajdactwa, złodziejstwa. Przecież po to ich przegoniliśmy – kontynuował premier.
– Mówiliśmy, że Polską rządzą polityczni gangsterzy. Pamiętacie, 2, 3, 4 lata temu – przypomniał nagle Donald Tusk. Później podkreślił, że przejęcie władzy przez Nawrockiego będzie oznaczało eskalację. – Dzisiaj po władzę chcą sięgnąć nie polityczni, ale zwykli gangsterzy. Nie ma w tym słowa przesady. Polsko obudź się, tak nie może być – zaznaczył Donald Tusk.
W kolejnych premier mówił już o Rafale Trzaskowskim. Przyznał, że obaj nie zawsze się zgadzają, dodał też, że prezydent Warszawy wprost potrafi mu powiedzieć, że nie ma racji. – Wiecie, ile razy ja słyszałem od Rafała Trzaskowskiego 'nie, nie masz racji', 'nie, tak nie będzie'. Wiecie, na czym polega prawdziwa niezależność i równocześnie jedność? My chcemy tego samego, czasami różnie myślimy, szanujemy się nawzajem, potrafimy się spierać, kłócić (...), ale nawet jak się spieramy, tam nie ma ani grama nienawiści, złości –zaznaczył Tusk.
– Polska nie może mieć prezydenta, który będzie inicjował kolejną wojnę domową, bo tego chce Kaczyński – podkreślił premier. Dodał też, że Nawrocki został wyznaczony na kandydata po to, żeby toczyć wojnę i paraliżować Polskę.
Zobacz także
