
Magdalena Biejat była jedną z osób, które zostały zaproszone na marsz Rafała Trzaskowskiego w niedzielę 25 maja. Była kandydatka Lewicy na prezydentkę, zaczęła od przypomnienia, dlaczego Polacy poszli na wybory parlamentarne. Po kilku zdaniach nagle przerwała. – Lekarz, jest potrzebny lekarz – wezwała ze sceny.
W niedzielę 25 maja równocześnie odbywają się dwa marsze. Jeden organizowany przez Karola Nawrockiego, drugi przez Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy po krótkim przemówieniu ustąpił miejsca na scenie prezydentowi elektowi Rumunii. Nicușor Dan podkreślił, że jest w Warszawie, aby wesprzeć jej prezydenta. Po nim na scenie pojawiła się Magdalena Biejat, której przemówienie zostało nagle przerwane.
Magdalena Biejat przerwała przemówienie na marszu Rafała Trzaskowskiego w Warszawie
Na Placu Bankowym w Warszawie zgromadził się ogromny tłum zwolenników Rafała Trzaskowskiego. W tym ścisku jeden z uczestników musiał się gorzej poczuć, o czym nagle zaczęli alarmować inni uczestnicy marszu. I właśnie na to zareagowała Magdalena Biejat.
Mówiąc o powodach, dla których Polacy ruszyli do urn w 2023 roku, nagle przerwała. – Lekarz, jest potrzebny lekarz – powiedziała była kandydatka na prezydentkę, wskazując miejsce w tłumie, w którym potrzebna jest pomoc. Po chwili zaczęła uspokajać, że ratownicy są już w drodze.
Dopiero w momencie, kiedy miała pewność, że pomoc zmierza do potrzebującej osoby, wróciła do przemówienia. W jego trakcie nie zapomniała podkreślić, jakim człowiekiem w jej oczach jest Karol Nawrocki.
Magdalena Biejat stanowczo o Karolu Nawrockim na marszy Rafała Trzaskowskiego
Biejat w swoim przemówieniu podkreśliła, że wynik pierwszej tury jest żółtą kartką dla koalicji. Kartką, którą oni dostrzegają i na którą zareagują.
– W tych wyborach w pierwszej turze, powiedzmy to sobie szczerze, część z was pokazała rządowi żółtą kartkę. I chcę wam powiedzieć tutaj i z tego miejsca, w imieniu moim i wielu z nas, którzy tę koalicję tworzą, wasz głos się liczy. Wasz głos został usłyszany – mówiła Biejat po wznowieniu przemówienia.
W kolejnych słowach odniosła się do kandydatury Karola Nawrockiego. Podkreśliła, jakim człowiekiem jest w jej oczach. Przypomniała m.in. o jego kibicowskich ustawkach.
– Nic się nie wydarzy, jeżeli po 1 czerwca w pałacu prezydenckim zasiądzie człowiek, który będzie blokował wszystkie potrzebne zmiany. Bo nie miejmy żadnych wątpliwości, że dzisiaj wybór jest pomiędzy człowiekiem, za którym stoi szemrane towarzystwo. Człowiekiem, który będzie blokował naszą integrację w Unii Europejskiej, który nie miał żadnych oporów, żeby za poparcie skrajnej prawicy sprzedać wszystkie gwarancje dla Ukrainy. Gwarancje bezpieczeństwa i niezależności – zaznaczyła Biejat.
Zobacz także
