Prawica na tropie "pociągu Tuska". Prawda wyszła na jaw
Prawica na tropie "pociągu Tuska". Prawda wyszła na jaw Fot. Polska Press/East News / Marysia Zawada / REPORTER

Dziś, w dniu dwóch marszów w stolicy, do Warszawy z Katowic można było dojechać bezpłatnym pociągiem. Prawicowe media i politycy zawrzeli od insynuacji, że Tusk za państwowe pieniądze zwozi demonstrantów. Prawda okazała się zupełnie inna.

REKLAMA

Informacje o "darmowym pociągu od Tuska" zaczęły się pojawiać rano w mediach społecznościowych. Pracownik prawicowej TV Republika wrzucił do sieci nagranie, na którym słychać rozmowę pasażera z konduktorem. Pierwszy pyta, co to za skład i czy przejazd jest darmowy. Kolejarz odpowiada, że jest to pociąg specjalny i w nim nie obowiązuje opłata za przejazd.

"HIT. Tusk puścił darmowe pociągi do Warszawy, żeby napędzić ludzi na swój marsz. Tego jeszcze nie było. Zaangażowano kolej do działań politycznych" – napisał na swoim profilu w serwisie X Tomasz Kalinowski z TV Republika.

Jego wpis podał dalej Przemysław Czarnek, były minister edukacji. Opatrzył go dopiskiem o treści: "Żądamy natychmiastowych wyjaśnień od PKP: kto ten specjalny pociąg zamówił i kto za niego zapłacił. Najważniejsze: czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?".

To pytanie, między innymi w imieniu Czarnka, zadali Kolejom Śląskim dziennikarze WP.pl.

To wszystko nie tak

Rzecznik przewoźnika Bartłomiej Wnuk wyjaśnił, że każdy, w miarę dostępności taboru, może zamówić przejazd specjalny.

– Pociąg, który obsługuje dziś, tj. 25 maja 2025 r., trasę Katowice – Warszawa – Katowice został zamówiony i opłacony przez Komitet Obrony Demokracji na komercyjnych warunkach, tj. w cenie, która gwarantuje nie tylko pokrycie kosztów, ale generuje przewoźnikowi zysk – poinformował rzecznik.

Okazało się więc, że państwo nie tylko nie zapłaciło za ten pociąg, ale i na nim zarobiło.

Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!