
W środę Rafał Trzaskowski został zapytany przez mieszkankę Kalisza, jaka byłaby jego pierwsza decyzja jako prezydenta Polski. – Kwota wolna od podatku, to dla mnie niesłychanie ważna kwestia – odpowiedział kandydat KO.
– Pierwsza decyzja, która jest dla mnie niesłychanie ważna, to kwota wolna od podatku: 60 000 zł. Takie było zobowiązanie Koalicji Obywatelskiej – powiedział Rafał Trzaskowski w środę (28 maja) w Kaliszu. Tak odpowiedział na pytanie jednej z mieszkanek o to, jaką pierwszą decyzję podejmie, jeśli wygra II turę wyborów prezydenckich.
– Będę rozmawiał z rządem, żeby stało się to natychmiast. A jak nie, to jeszcze w sierpniu złożę taką propozycję – zadeklarował kandydat Koalicji Obywatelskiej. Przypomnijmy, że podniesienie kwoty wolnej od podatku znalazło się w "100 konkretach" KO przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.
Rafał Trzaskowski chce 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku. Obiecał tę decyzję
Jak informowaliśmy już w naTemat.pl, Rafał Trzaskowski zorganizował swoją wersję debaty, a do zadawania pytań zaprosił wyborców, mieszkańców Kalisza.
– Chciałem wam zaproponować nietypowe spotkanie. Inni się chełpią ustawkami, a my nie robimy ustawek. Dziś zaproszę kilkudziesięciu z was na scenę i po prostu będę odpowiadał na pytania – powiedział Rafał Trzaskowski, wbijając przy tym szpilę Karolowi Nawrockiemu, który w tym samym czasie wziął udział w debacie prezydenckiej w Końskich.
Wydarzenie to organizuje TV Republika, ale sztabowcy kandydata KO już wcześniej zapowiedzieli, że prezydent Warszawy nie weźmie w niej udziału.
Trzaskowski podkreślił ponadto po jednym z pytań, że jest zwolennikiem obniżenia składki zdrowotnej. – Deregulacja – wszyscy wiemy, co poprzedni rząd zrobił dla przedsiębiorców. Jestem zwolennikiem obniżenia składki zdrowotnej. Jestem przekonany, że to zrobimy, bo musimy zmniejszać te obciążenia na małych i średnich przedsiębiorcach – mówił.
Trzaskowski o osobach LGBT i ułaskawianiu polityków
Zadeklarował też, że "nigdy nie ułaskawi żadnego polityka", niezależnie od tego, jaką partię będzie reprezentował. Odniósł się także do rozliczeń poprzedniej władzy.
– Chcę, żeby to jasno wybrzmiało: proces rozliczeń jest zbyt wolny. Tu nie chodzi tylko o to, że nam się krew gotuje: to było po prostu psucie państwa. Wszyscy ludzie, którzy kradli, wydawali pieniądze bez procedur, muszą być rozliczeni, żeby nikomu nie weszło do głowy, żeby robić to ponownie – stwierdził.
Padło też pytanie o prawa osób LGBT.
– Zamierzam być prezydentem wszystkich Polaków. Moje poglądy na temat związków partnerskich są jasne: trzeba je wprowadzić jak najszybciej. Dla mnie to jest nienormalne, że ludzie, którzy ze sobą mieszkają, często kochają się od lat, nie mogą np. odwiedzić się w szpitalu. To jest nienormalne – trzeba to zmienić – powiedział.
Zobacz także
