
0,3 punktu procentowego – taka różnica dzieli Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego w najnowszym badaniu przeprowadzonym przez firmę Research Partner na panelu Ariadna. Ale wbrew poprzednim sondażom, w tym badaniu prowadzi Karol Nawrocki. I to on, zdaniem badaczy, ma minimalnie większą szansę na zwycięstwo.
Trudno wskazać zdecydowanego faworyta przed głosowaniem, które odbędzie się dnia 1 czerwca. Nieznacznie większym poparciem respondentów cieszy się Karol Nawrocki, którego wskazało 46,1 proc. ankietowanych. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowałoby 45,8 proc. respondentów. Różnica między oboma kandydatami to zaledwie 0,3 punktu.
Duża grupa niepewnych
Wśród osób, które zadeklarowały udział w wyborach, decyzji nie podjęło jeszcze 8,1 proc. badanych. Z sondaży, które ukazały się w tym tygodniu, również wynika, że bardzo duża grupa wyborców ciągle się waha i do końca nie wie, na kogo zagłosuje.
Firma Research Partner zapytała na panelu Ariadna również o preferencje wyborcze Polaków i na jaką partię polityczną zagłosowaliby dzisiaj. Przeważają tu nieznacznie partie prawicowe, co "stwarza większe szanse zwycięstwa Karolowi Nawrockiemu" – zaznaczają autorzy badania.
Jak podkreśla Reserarch Partner, dla znacznej części społeczeństwa żaden z panów nie jest dobrym kandydatem na stanowisko prezydenta Polski – taką opinię wyraziło prawie 32 proc. badanych. Wśród pozostałych odpowiedzi 34,2 proc. wskazań otrzymał Rafał Trzaskowski, a Karol Nawrocki 31 proc. Niespełna 3 proc. respondentów uznało, że obaj kandydaci są równie dobrzy.
Nawrocki "mniejszym złem"?
"Trudno oprzeć się wrażeniu, że wielu Polaków głosuje przeciw danemu kandydatowi. Zadaliśmy więc respondentom pytanie, którego z nich rozpatrują jako mniejsze zło" – pisze firma Research Partner.
Ankietowani nie mieli możliwości odpowiedzi "trudno powiedzieć", a więc musieli twardo określić swoje preferencje w tym zakresie. Tu lekką przewagę zanotował szef IPN, na którego wskazało 51,7 proc. respondentów. Prezydenta Warszawy wskazało 48,3 proc. badanych.
Jeśli chodzi o frekwencję, z badania wynika, że 58,9 proc. ankietowanych na pewno pójdzie do urn wyborczych, kolejne 12,9 proc. odpowiedziało "raczej tak". Pozwala to szacować frekwencję wyborczą na 71,8 proc. Oznaczałoby to, że będzie ona znacznie wyższa niż w wyborach przeprowadzonych w 2020 roku, kiedy to w drugiej rundzie zagłosowało 68,2 proc. Polaków. Dla przypomnienia: frekwencja w pierwszej rundzie tegorocznych wyborów prezydenckich wynosiła 67,3 proc.
Kto wygra?
"Szczegółowa analiza wyników i preferencje poszczególnych elektoratów pozwalają nam przedstawić prognozę wyborczą i wygraną Karola Nawrockiego z wynikiem 50,7 proc. głosów. Zaznaczamy, że jest to wynik na obecną chwilę, a emocje wyborcze towarzyszące trwającej wciąż kampanii obu kandydatów mogą go jeszcze nieznacznie zmienić" – podsumowuje Research Partner.
Zobacz także
