
W poniedziałek wieczorem 2 czerwca, blisko dobę po II turze wyborów prezydenckich, premier Donald Tusk skomentował wyniki. – Chcę wam wszystkim zadeklarować, że nie zatrzymam się ani na chwilę, wybory prezydenckie niczego tu nie zmienią. Pierwszym testem będzie wotum zaufania, o które zwrócę się do Sejmu w najbliższym czasie – zapowiedział szef rządu.
Donald Tusk bardzo szybko opuścił w niedzielę wieczór wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Nie pokazały tego kamery, ale wychwycili to dziennikarze. Premier nie skomentował wyników przed kamerami, mimo że tuż po 21:00 sondaż exit poll dawał kandydatowi KO minimalne zwycięstwo nad Karolem Nawrockim.
Tusk nie skomentował też wyników w mediach społecznościowych (jego ostatni wpis na X był z niedzieli po godz. 14:30 i dotyczył zwycięstwa Igi Świątek oraz zachęcenia Polaków do pójścia na wybory).
Tusk skomentował wybory prezydenckie. Zapowiedział, co teraz zrobi rząd
W poniedziałek 2 czerwca wieczorem szef rządu wygłosił orędzie. Już wcześniej media nieoficjalnie podawały, że lider Koalicji 15 października zapowie, że zwróci się do Sejmu o wotum zaufania wobec swojego rządu. I tak się właśnie stało.
– Jest zbyt wiele do zrobienia, poczynając od spraw międzynarodowych, budowy potężnej armii i silnej gospodarki, repolonizacji przemysłu, przez bezpieczeństwo socjalne i usługi państwa, aż do rozliczeń i walki z przestępczością. Ten plan wymagać będzie jedności i odwagi od całej Koalicji 15 października. Pierwszym testem będzie wotum zaufania, o które zwrócę się do Sejmu w najbliższym czasie – powiedział Tusk.
I dodał: – Chcę, aby wszyscy zobaczyli, także nasi przeciwnicy, w kraju i za granicą, że jesteśmy gotowi na tę sytuację, że rozumiemy powagę chwili, ale że nie zamierzamy cofnąć się ani o krok. Wszystkim, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego, mówię dziś: jedziemy dalej. Wiem, co czujecie, ale pamiętajmy: umówiliśmy się na wielką rzecz, wymagającą siły, wytrwałości i być może więcej czasu, niż byśmy chcieli. W demokracji walka nigdy się nie kończy.
Tusk skomentował też wyniki w II turze wyborów prezydenckich i podziękował Polakom, że wzięli udział w głosowaniu.
– Jak byśmy nie oceniali zwycięskiego kandydata, należy uznać jego wygraną i pogratulować jego wyborcom. Co niniejszym czynię. Dziękuję także przegranemu, za determinację i walkę do końca o każdy głos. Chcę wam wszystkim dzisiaj zadeklarować, że nie zatrzymam się ani na chwilę jako premier polskiego rządu w swojej pracy i w naszej wspólnej walce o Polskę, jaką wymarzyliśmy sobie u progu niepodległości – wolną, suwerenną, bezpieczną i dostatnią. Wybory prezydenckie niczego tu nie zmieniły i nie zmienią – stwierdził premier.
Zapowiedział też "współpracę z nowym prezydentem wszędzie tam, gdzie to konieczne i możliwe". – Mam świadomość, że może być trudniej, niż wielu z was sądziło, idąc wczoraj głosować. Ale nie zmienia to w najmniejszym stopniu mojej determinacji i woli działania, w obronie tego wszystkiego, w co wspólnie wierzymy – powiedział szef rządu.
I zaznaczył: – Plan awaryjny, zakładający trudną kohabitację, jest przygotowany. Trudno z góry zakładać, jaka będzie postawa nowego prezydenta. Gdyby wykazał chęć współpracy, będzie to pozytywne zaskoczenie, na które odpowiemy z pełną otwartością. Jeśli nie, nie ma już na co czekać. Ruszymy z robotą bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani. Będziemy przedkładać gotowe już projekty ustaw, ale jeśli trzeba, będziemy rządzić i podejmować decyzje także przy próbującym blokować dobre zmiany prezydencie. Doświadczenie już mamy.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w poniedziałek po południu wyniki II tury skomentował też Szymon Hołownia. I nie gryzł się w język. W swoim wystąpieniu ostro skrytykował działania koalicji rządzącej, wytykając błędy. Mimo że jego Polska 2050 współtworzy koalicyjny rząd.
– Musimy omówić sytuację związaną z tym, co wydarzyło się wczoraj. Słyszę różne głosy, propozycję. Ja na to spotkanie jadę z jasną agendą. Uważam, że powinniśmy renegocjować umowę koalicyjną. Powinniśmy jak najszybciej wyciągnąć w niej wnioski. Nie mówię o stołkach. Mówię, żeby na nowo w jasny zakomunikowali Polkom i Polakom, co chcemy dowieźć – powiedział marszałek Sejmu podczas konferencji prasowej.
Zobacz także
