
W niedzielę rano doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Bus wiozący grupę młodzieży wracającej z pielgrzymki wpadł do rowu. Stało się to zaledwie kilkanaście kilometrów przez zaplanowanym końcem podróży. Na szczęście nie ma ofiar, kilka osób zostało lekko rannych.
Wypadek pod Tarnowem: bus z młodzieżą wpadł do rowu. Dzieci wracały z pielgrzymki do Lednicy. Kilka osób jest rannych, obrażenia są na szczęście niegroźne.
Jak doszło do wypadku?
Jak informują lokalne media, do groźnej sytuacji doszło w niedzielę ok. 6 rano. Niedużym autobusem kierował 34-letni mężczyzna. Z informacji mediów wynika, że do celu wycieczki zostało zaledwie kilkanaście kilometrów. Ale za sobą mieli już ponad 600 kilometrów. Kierowca mógł być więc zmęczony.
Na razie wiadomo, że z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, przeciął go i wylądował na polu.
Busem podróżowali uczniowie w wieku 13 – 17 lat, trójka dorosłych i kierowca. Kierowca był trzeźwy. W busie znajdowały się łącznie 24 osoby. Jak donoszą służby, rannych zostało 6 osób. Najcięższe obrażenia odniosła osoba ze złamaną ręką.
Młodzież z opiekunami wracała z Lednicy do Biecza (małopolskie, powiat gorlicki). Do wypadku doszło na drodze 980 w Rzepienniku Suchym (powiat tarnowski).
Zobacz także
