
Widzowie nadal ubolewają nad anulowanymi serialami Netfliksa, których zrobiła się już cała góra. Jednym z hitów platformy streamingowej, który cieszy się najwierniejszym gronem fanów, jest z całą pewnością świetny kryminał pod tytułem "Mindhunter". Okazuje się, że nadzieja na powrót agentów FBI zajmujących się seryjnymi mordercami nadal żyje. Oto co powiedział ostatnio jeden z aktorów.
"Mindhunter" to amerykański kryminał psychologiczny Joe Penhalla ("Głosy"), którego reżyserem i producentem wykonawczym był ceniony filmowiec David Fincher ("Podziemny krąg" i "Zaginiona dziewczyna"). Fabuła serialu koncentruje się na pracy dwóch agentów FBI, Holdena Forda i Billa Tencha, którzy prowadzą razem z psycholożką Wendy Carr projekt badawczy dotyczący psychiki schwytanych seryjnych morderców. Badania mają na celu zrozumienie umysłu przestępców i pomoc w rozwiązywaniu bieżących śledztw.
Pierwszy sezon serialu inspirowanego książką pod tytułem "Mindhunter: Inside the FBI's Elite Serial Crime Unit" ukazał się w październiku 2017 roku. Po dwóch odsłonach Netflix poinformował, że produkcja trzeciej części "Mindhuntera" została wstrzymana. W 2023 roku Fincher oficjalnie potwierdził, że gigant streamingu anulował kryminał.
"Mindhunter" powróci? Gwiazdor serialu ujawnia nowe szczegóły
Holt McCallany, który w "Mindhunterze" wcielił się w postać Billa, powiedział w rozmowie z portalem Comic Book Resources, że uwielbiany przez widzów serial kryminalny może zostać wznowiony. W wywiadzie wspomniał o swoim niedawnym spotkaniu z Fincherzem.
– Kilka miesięcy złapałem się z Davidem Fincherem w jego biurze. Powiedział mi, że istnieje taka szansa – powiedział nowojorski aktor i gwiazdor nowego serialu "Nabrzeże".
Reżyser wyjawił McCallany'emu, że "Mindhunter" może powrócić jako trzy filmy, każdy trwający po dwie godziny. – Wiem, że są scenarzyści, którzy nad tym pracują. (...) David dał mi odrobinę nadziei, kiedy odbyłem z nim to spotkanie, ale słońce, księżyc i gwiazdy muszą się najpierw ustawić w odpowiedniej pozycji – dodał odtwórca Tencha.
Przypomnijmy, że McCallany'emu w głównych rolach towarzyszyli również na ekranie Jonathan Groff (musical "Hamilton") oraz Anna Torv ("The Last of Us").
W 2021 roku odtwórca roli Holdena Forda zachwycał się nad współpracą z Fincherem. – Całe to doświadczenie było dla mnie wielkim zaszczytem, a praca z nim była przywilejem. Gdy tylko da sygnał, że będzie chciał zrobić kolejną część, w sekundę zjawię się na planie zdjęciowym. Ufam jego wizji i instynktowi – wyjaśnił Groff na łamach amerykańskiego czasopisma "The Hollywood Reporter".
Zobacz także
